Pokój owiany tajemniczą, gotycką aurą. W ciemnych, czarno - szkarłatnych tonacjach, gdzieniegdzie czarne, uschłe róże. Przy ścianie stoi dosyć szerokie łóżko z krwisto czerwoną pościelą, w czarną koronkę. Pachnie czekoladą.

Daisuke Akame
*pokój*

- Tutaj proszę... - odezwał się do blondyna, idąc przed nim i balansując delikatnie biodrami, po czym otworzył drzwi do pokoju i wszedł do środka.

Okita Souji
*pokój*

Wszedł powoli za chłopakiem, rozglądając się z zaciekawieniem, choć i tak większą część jego myśli zajmował obecnie rudowłosy.
-Widzę, że masz nie lada wyszukany gust. Naprawdę dobrze dobrana kolorystyka i wystrój.- Oczywiście jak na nauczyciela sztuki przystało, Okita musiał zwracać uwagę na takie szczegóły, jednak...
Blondyn zamknął za sobą drzwi i odwrócił się w stronę chłopaka.

Daisuke Akame
*pokój*

-Jednak...? - spojrzał na mężczyznę, uśmiechając się kącikiem ust. Pochłaniał blondyna wzrokiem, pełnym pożądania. Delikatnie osunął się na łóżko i oblizał usta z resztek czekolady.

Okita Souji
*pokój*

-Jednak teraz odłóżmy wystrój pomieszczeń na bok... tym zajmiemy się być może na lekcjach...- stwierdził podchodząc do chłopaka.
-A teraz... powiedz... lubisz, gdy nauczyciele są wymagający? Bo niestety ja właśnie taki jestem, wiesz?- wymruczał. Dłoń wplótł w jego półdługie włosy, przyciągając tważ do swojej i wpijając się łapczywie w jego usta.

Momo Chikusa
*daleko, daleko za górami za lasami*

Siedząc na ławce wyciągnął telefon. Szukał w książce telefonicznej numeru Daisuke. Wykorzystał poprzednio połączenie Bluetooth i połączył sie z jego telefonem. Zajrzał do jego książki i skopiował jego własny numer. Postanowił zadzwonić.
Przyłożył słuchawkę do ucha i milczał słuchając monotonnego dźwięku.
-Daisuke...odbierz. -zacisnął zęby.
Było mu źle z powodu, że go tak zostawił. Ale to wszystko wina Mamoru.

Daisuke Akame
*pokój*

Poczuł usta blondyna na swoich i zamruczał cicho, pozwalając pogłębić pocałunek i oddając go coraz namiętniej. Jedną ręką rozpinał bluzkę mężczyzny, a drugą gładził jego policzki i szyję, rozkoszując się smakiem jego ust. Czarodziej podniecał go, jednak... to nie było to samo, co czuł przy Momo. W momencie kiedy o nim pomyślał, rozległ się dzwonek z jego kieszeni. Jęknął cicho, sięgając po telefon i odsuwając się delikatnie od seme. Spojrzał na ekran i zdziwił sie lekko.
- Momo...?

Okita Souji
*pokój*

Sam tez zamruczał z aprobatą, czując jak rozpina się jego koszula. Gdzieś w głębi świadomości zastanawiał się, czy czasem nie wyleci z tej szkoły równie szybko jak do niej przyszedł, ale cóż. W sumie, jego życie nigdy nie było prostą drogą.
Właśnie zaczął zajmować się koszulką Daisuke, kiedy usłyszał telefon. Odsunął się od chłopaka z westchnieniem i usiadł na łóżku obok niego, gapiąc się w sufit.

Daisuke Akame
*pokój*

Wpatrywał się przez chwile w ekran telefonu. Właśnie podniósł aparat do ucha, kiedy sygnał urwał się. Daisuke przeklął w myślach, rzucając telefon na półkę, po czym przeniósł spojrzenie na blondyna, który siedział obok z rozpiętą koszulą, ukazując apetyczny,delikatnie zarysowany tors.
- Ah... więc to się kryje pod tym białym materiałem... - odezwał się z uśmieszkiem, po czym nachylił się i polizał delikatnie jego klatkę, odchylając nieco skrawek koszuli. - Mmm...

Okita Souji
*pokój*

Spojrzał na Daisuke i uśmiechnął się.
-Ale nie myśl sobie, że będziesz miał łatwiej na lekcjach.- wymruczał mu do ucha.
-Więc... pokarzesz przyszłemu profesorowi co już umiesz?-
Chwycił chłopaka i położył go jednym ruchem na łóżku tak, ze teraz jedną ręką opierał się przy jego głowie, a drugą zaczął zdejmować koszulkę rudowłosego.

Daisuke Akame
*pokój*

- Jak pan sobie życzy... - odparł, odgarniając grzywkę z oczu, po czym przejechał palcami po jego policzku i szyi. Blondyn potrafił go zdominować i to cholernie go podniecało... przez myśl przebiegło mu wizja niedalekiej przyszłosci i dreszcze przebiegły po jego ciele. Podniósł się lekko na łokciach i zaczął całować jego tors, po chwili zjeżdżając na sutek, którego najpierw polizał, a następnie zaczął delikatnie ssać.

Okita Souji
*pokój*

Westchnął, a potem zamruczał z przyjemności. Chłopak był naprawdę niesamowity.
Koszulka Daisuke po chwili wylądowała gdzieś w koncie. [ nie wiem jak on to zrobił. O_o A tam... czarodziejem jest xD ] Ręka blondyna gładziła przez chwilę klatkę piersiową młodego, by za chwilę zatrzymać się na sutkach. Drażnił raz jeden, raz drugi. Druga dłoń natomiast zjechała na udo młodzieńca, jeżdżąc po jego zewnętrznej stronie, jednak raz po raz zbiżając się niebezpiecznie blisko jego wnętrza.

Daisuke Akame
*pokój*

- A... - chłopak wydał z siebie cichutki jęk, kiedy poczuł sprawne palce profesora na dwóch czułych punkcikach. Druga ręka jego seme wywoływała podniecające dreszcze w nizszych, jeszcze bardziej wrażliwych częściach ciała. Po chwili jego ręka zawędrowała na zapięcie spodni blondyna, ocierając się przy tym o jego schowaną jeszcze męskość.

Okita Souji
*pokój*

Okita prawie znowu zamruczał słysząc ten słodki jęk. Uwielbiał słychać jak jęczą z przyjemności jego partnerzy.
Czując, że chłopak majstruje przy jego spodniach uśmiechnął się. Przesunął się tak, aby jego twarz znajdowała się nad twarzą Daisuke. Mógł on teraz zauważyć, że mimo tego co właśnie robią, blondyn nadal przypominał trochę z wyglądu niewinnego młodego chłopaka, który właśnie skończył studia.
-Aż tak ci się śpieszy?- zaśmiał się cicho melodyjnym głosem.

Daisuke Akame
*pokój*

Chłopak usmiechnął się kącikiem ust.
- Po prostu jestem ciekaw, czym jeszcze mnie pan zaskoczy... - odparł, po czym polizał go w usta, a następnie wpił się w nie namiętnie, pocierając jego skarb przez materiał.

Okita Souji
*pokój*

-Zaskoczy? Ja zawsze zaskakuję swoich uczniów i nigdy się nie nudzą na moich lekcjach...- powiedział jakby nigdy nic uśmiechając się.
Chwycił obie dłonie chłopaka i podciągnął je do góry, nad rudą czuprynę. Teraz trzymał je jedną ręką, druga zaś sprawnie pozbyła się spodni chłopaka.
-Ale najpierw zajmiemy się tym oto dziełem sztuki...- stwierdził nadal uśmiechając się niewinnie, gdy jego dłoń wsuwała się pod bokserki Daisuke.

Daisuke Akame
*pokój*

Poczuł sprawną dłoń blondyna na swoim skarbie i jęknął cicho, przygryzając wargę.
- A-ah... profe...sorze... - jego podniecenie sięgało zenitu. Mężczyzna trzymał mocno jego ręce, tak, że nie był w stanie nimi poruszyć, co sprawiało, że robiło mu sie coraz bardziej gorąco.

Okita Souji
*pokój*

Nadal nie puszczając rąk chłopaka, zniżył swoją twarz na wysokość jednego z sutków i przyssał się do niego, drażniąc czuły punkt językiem. Za to druga dłoń miała całkiem sporo roboty w niższej części ciała Daisuke. Blondyn chwycił najpierw delikatnie męskość chłopaka, by zaraz zacząć się poruszać na całej jego długości. Czasem zaciskając się raz po raz to mocniej, to znowu puszczając.

Daisuke Akame
*pokój*


- M-mm...aah... - chłopak nie potrafił powstrzymać odgłosów rozkoszy, jaką dawał mu blondyn. Wplótł palce w jego włosy, po czym przyciągnął jego głowę do swojej twarzy i pocałował go namietnie, pieszcząc przy tym jego klatkę piersiową.

Okita Souji
*pokój*

[pomińmy fakt, że Daisuke nadal powinien mieć ręce nad głową. Powiedzmy, że Okita go puścił xD]
Blondyn miał właśnie zaszczyt słuchać jednej z najpiękniejszych rodzajów muzyki jaką można było w ogóle usłyszeć na świecie. I był z tego powodów bardzo zadowolony oraz, nie ukrywajmy, podniecony.
Z kolejnym mruknięciem przyjemności oddał pocałunek. Po chwili jednak oderwał się od rudowłosego. Zaczął składać pocałunki najpierw na szczęce, a potem na szyi swojego uke. Jako że teraz Okita miał jedną rękę wolną, gładził nią bok chłopaka.

Daisuke Akame
*pokój*

oddychał niespokojnie, chcąc więcej i więcej!
- To może ja się odwdzięczę... - wymruczał, po czym rozpiął jego spodnie i przewrócił go na pościel, siadając okrakiem na jego udach. Wsunął rękę w jego bokserki i zaczął gładzić i masować jego męskość, chcąc sprawić mu taką samą przyjemność, a może i większą. Był cholernie ciekaw, jak też profesor zareaguje. Za wszelką cenę chciał usłyszec jego jęk...

Okita Souji
*pokój*

Poddał sie bez większego sprzeciwu działaniom chłopaka. Uśmiechnął się tylko trochę szerzej. Przymknął oczy gdy poczuł dłoń Daisuke na swojej męskości i westchnął z rozkoszy. Było przyjemnie. Zajebiście przyjemnie. Wiedział jednak, że zaraz będzie jeszcze przyjemniej, bo długo nie pozwoli się tak bawić chłopakowi. Zaplanował dla niego jeszcze kilka innych atrakcji....

Daisuke Akame
*pokój*

Chłopak po chwili zsunął trochę dolne części garderoby seme, po czym schylił głowę i polizał czubek jego męskości. Następnie zaczął ją całować, polizał z góry na dół, i bez ostrzeżenia wsunął ją sobie prawie całą do ust, zaczynając delikatnie ssać.

Okita Souji
*pokój*

Tym razem już jęknął cicho z przyjemności. Chłopak też miał dla niego przygotowany całkiem niezły repertuar.
Praktycznie tylko dzięki dużej sile woli, większej niz u przeciętnego mężczyzny, oraz sporemu doświadczeniu udało mu się powstrzymać chęć wepchnięcia mu swojego członka głębiej do gardła.

Daisuke Akame
*pokój*

Usłyszał cichy jęk blondyna i poczuł falę gorąca rozlewającą sie po jego ciele z podniecenia. Wsunął sobie jego skarb jeszcze głębiej do ust i zacząl poruszać głową w przód i w tył, przysysając końcówkę.

Okita Souji
*pokój*

Kolejny raz westchnął z przyjemności ciesząc się, że chłopak spełnił jego niewypowiedziane na głos życzenie. Jednak koniec zabawy. Trzeba przecież przejść dalej, prawda?
-Daisuke...- gdy chłopak przerwał swoją czynność by spojrzeć na blondyna, ten prawie jęknął z zawodem, jednak wiedział, że przecież sam był tego sprawcą.
-Daisuke... uklęknij na łóżku.

Daisuke akame
*pokój*

Usłyszał słowa swojego seme i dreszcz przebiegł mu po całym ciele. Wiedział co teraz będzie i był wręcz chory z podniecenia. Uklęknął na pościeli, tak, jak blondyn sobie tego zyczył i czekał na jego ruch z niecierpliwością.
- Jak pan sobie zyczy, profesorze...

Okita Souji
*pokój*

Uśmiechnął się. Ustawił się z tyłu chłopaka i jedną ręką gładził jego podbrzusze, druga zaś zjechała do jego wejścia.
-Proszę cię... nie bąć jeszcze taki formalny. Jeszcze tutaj nie uczę...- szepnął mu do ucha, przygryzając je lekko. Zaczął je drażnić palcem, który po chwili znalazł się w wnętrzu rudowłosego. W tym czasie druga dłoń ześlizgnęła się z podbrzusza na krocze chłopaka ponawiając swoją ciągłą wędrówkę po całej jego długości.
Po chwili do pierwszego palca po kolei doszły następne dwa.

Daisuke akame
*pokój*

Poczuł palce blondyna w sobie i jęknął. chciał, aby ich miejsce zajęło coś wiekszego...
- Ja... ja chcę... - wyjąkał, rumieniąc się. - ...wiecej...

Okita Souji
*pokój*

-Ależ proszę bardzo...- wyszeptał mu do ucha. Wyciągnął z niego palce i po chwili zastąpił je członek blondyna. Nie chciał zadawać chłopakowi bólu, więc na początku poruszał się powoli. Po chwili jednak zaczął przyspieszać tępa, co niestety było równoznaczne z coraz większą utratą kontroli nad sobą. Rozszerzył lekko nogi chłopaka, żeby miał większy dostęp. Przy jednym mocniejszym pchnięciu trafił w  jego czuły punkt, prostatę.

Daisuke akame
*pokój*

Mężczyzna wszedł w niego, wywołując tym samym kolejną falę rozkoszy, która zaowocowała głosniejszym jękiem. Po chwili trafił w jego czuły punkt. Chłopakowi wręcz zawirowało w głowie.
- Aaaa...a-ahh!

Okita Souji
*pokój*

Oddech blondyna przyspieszył. Podniecony juz chyba do granic możliwości, prawie resztkami sił utrzymywał władzę nad świadomością. Słysząc głośniejszy jęk przymknął oczy z rozkoszy i zadowolenia.
-Tutaj? Chcesz jeszcze raz?- zapytał, choć nie czekając na odpowiedź ponownie wbił się w chłopaka trafiając w prostatę. A potem zrobił to kolejny i kolejny raz...

Daisuke Akame
*pokój*

-Aaaa.... ahhh...- jęki przemieniły sie  w krzyki. Daisuke zaczął poruszać biodrami w rytm ruchów seme, zaciskając dłonie na pościeli. Po chwili doszedł, opadając na poduszkę.

Okita Souji
*pokój*

Zacisnął oczy, dochodząc zaraz po Daisuke. Wyszedł powoli z chłopaka i opadł obok niego. Leżał tak przez chwilę, czekając aż uspokoją im się oddechy.
Blondyn otworzył oczy i przekręcił się na bok, żeby spojrzeć na Daisuke.

Daisuke akame
*pokój*

- Aaaaaaaaaahh... - jęknął Daisuke, ostatecznie dając ujście rozkoszy, jaka wiązała się z cudnym orgazmem, jakim uraczył go blondyn. - To było... mmmmm... - spojrzał w oczy seme, który właśnie na niego patrzył, a twarz chłopaka pokryłą się słodkim rumieńcem.

Okita Souji
*pokój*

-Ślicznie się rumienisz, wiesz? I cieszę się, że ci się podobało.-
Uśmiechnął się ciepło do chłopaka. Wyciągnął ręce i przeciągnął się leniwie. Zaraz jednak skrzywił lekko i westchnął.
-Nie uśmiecha mi się iść teraz do dyrektora.

Daisuke Akame
*pokój*

- Więc nie idź. - odparł chłopak, wtulając twarz w jego tors. Poczuł dziwny smutek na myśl, że blondyn będzie musiał zaraz odejść i zostawi go w tym pustym pokoju. Samego, z dręczącymi go myślami, których nienawidził. - zostań ze mną jeszcze chwilę...

Okita Souji
*pokój*

Uśmiechnął się do chłopaka i pogłaskał po głowie.
-W końcu będę musiał pójść. Chyba że schowasz mnie w szafie. Ale to się nie spodoba dyrektorowi i pewnie Momo też.- stwierdził uśmiechając się do Daisuke.

Westchnął cicho i przejechał palcami po policzku blondyna. Wiedział, że Momo jest dla niego kimś ważnym, wyjątkowym, jednak mimo wszystko... bał się. Bał się samotności, która towarzyszyła mu odkąd stracił rodziców i został zamieniony... w potwora. Chwycił delikatnie kosmyk włosów seme i zaczął się nim bawić, po czym wyszeptał cicho:
- Nie chcę zostać sam...

Okita Souji
*pokój*

Westchnął, jednak nadal uśmiechał się lekko.
-Jak można być samemu w tak ogromnej szkole? O. Popatrz. Masz tu muchę.- wskazał z całkowitą powagą na bzykającego owada.
-Nie wiem jak ty, ale ja bardzo często leżę i śmieję się do żyrandola. Znajomi wtedy zazwyczaj mówią, że mam przestać brać... ale to inna sprawa.- przeczesał w roztargnieniu swoje blond włosy. Po chwili jednak przeniósł swój wzrok na Daisuke.
-Przecież nie będziesz sam cały czas. Wyjdź do ludzi. Może znowu spotkasz jakąś ciekawą osóbkę.

Daisuke Akame
*pokój*

Uśmiechnął się lekko i w starym nawyku przetarł oczy jak małe, słodkie dziecko.
- Ale to nie takie proste. Wielu po prostu się mnie boi... Albo sie brzydzą. Czasem... sam się brzydzę. Tego, co muszę robić, by przeżyć. Jestem... odrażający. - mówił z pewnym trudem. Pierwszy raz wyznawał komuś takie rzeczy. Przejechał językiem po kłach i spuscił wzrok.

Okita Souji
*pokój*

-Co ty mówisz?- spojrzał na niego zaskoczony i westchnął. Przeczesał mu ręką włosy, tak że pewnie kilka powpadało mu do oczu.
-Ale teraz muszę iść. Dyrektor mnie zabije jak tam zaraz się nie pojawię.- stwierdził znowu wzdychając.
Jednym, szybkim ruchem zeskoczył z łóżka i po chwili miał już na sobie wszystkie ubrania.

Daisuke Akame
*pokój*

Uśmiechnął się po chwili i usiadł na pościeli.
- No dobrze, ale... musimy to powtórzyć... - odezwał się, znów przywołując na twarz nutke perwersji. - Do następnego.

Okita Souji
*pokój*

Uśmiechnął się.
-Tak. Do następnego.- puścił mu oczko i ruszył w kierunku drzwi. Jednak przed wyjściem się zatrzymał i odwrócił na chwile do Daisuke.
-Ale tylko jeśli będziesz uważać na moich lekcjach...- ... o ile w ogóle będę tutaj uczyć. dodał w myślach i posyłając ostatni, pogodny uśmiech rudowłosemu, wyszedł.

Momo Chikusa
*daleko...*

Nacisnął czerwoną słuchawkę. Bał się rozmowy z Daisuke. A co, jeśli ten już sobie kogoś znalazł....? Nie będzie się przecież wtrącał do czyjegoś życia. Jednakże... brakuje mu gotyckiej aury, która mogłaby go opatulić. Chwycił telefon ponownie i po jakimś czasie znów wybrał numer Daisuke.
-Daisuke? -przełknął ślinę.

Daisuke Akame
*pokój*

W momencie, kiedy zamknęły się drzwi, telefon ponownie zadzwonił. Chłopak sięgnął po niego i odebrał.
- Daisuke? - usłyszał w słuchawce znajomy głos.
- Momo? - odezwał się i poczuł miłe ciepło, rozchodzące sie po jego ciele, jednak już po chwili przebiegł po nim niemiły dreszcz. - Gdzie jesteś? Kiedy wracasz? I czemu mnie zostawiłeś, tak bez słowa wyjaśnienia? - przy ostatnim pytaniu, nie mógł opanowac lekkiego drżenia głosu. - Momo...
Teraz, kiedy został właściwie sam, poczuł się jakby leżał na dnie jakiejś otchłani, nie mogąc sie uwolnić od ciągle dręczącego go strachu.

Momo Chikusa
*daleko...*

-Jestem w sierocińcu w moim miasteczku. Tu się wychowałem. -mówił trzęsącym się głosem. -Ja... nie chciałem. To przez Mamoru! Zabrał mnie...Ja nie chciałem... -dyszał coraz ciężej, z oczu zaczęły kapać łzy. -Wybacz, proszę... ja bym... proszę...
Zatrzymał się, gdyż musiał wydmuchać nos.
-Niedługo wrócę...-wziął głęboki oddech i powiedział odważnie. -Będziesz na mnie czekał? Tak bardzo chcę Cię zobaczyć...nawet sam twój głos sprawia, że całe moje ciało jest gorące...

Daisuke Akame
*pokój*

Słysząc słowa Momo poczuł się, jakby ktoś właśnie podał mu rękę i wyciągnął z lodowatego morza strachu.
- Momo... wracaj. Tylko wracaj. I będzie dobrze. Wróć do mnie. - mówił coraz ciszej, aż ostatnie zdanie zamieniło się w szept.

Momo Chikusa
*daleko...*

Słowa Daisuke sprawił, że jego serce podskoczyło. W głębi duszy modlił się, by ten głos pozostał z nim na zawsze...Jednak, nie miał pewności, że ktoś nie skradnie mu kochanego.
-Proszę, czekaj na mnie! Wrócę do Ciebie!
Szybko się rozłączył, po czym pobiegł poszukać Mamoru. Dość już siedział w tym miejscu, chce wrócić.

Daisuke akame
*pokój*

Odjął słuchawkę od ucha i odetchnął. Moze tu nie będzie aż tak źle, jak przypuszczał? Powoli wstał, ubrał się i wyszedł na korytarz, zmierzając w kierunku gabinetu dyrektora, gdzie właśnie powinien znajdowac sie jego kuzyn - Takumi.

Akira Itoh
*pokój Daisu-chan*

-Hmm... Sam nie wiem...- Spojrzał na tą scenę z boku. Po sekundzie uderzył się ręką w czoło i spuścił głowę.
Żałosny Akira część... Sto któraś, zapewne...
Spojrzał na blondyna. W kimś go przypominał... Otrząsnął się. Uśmiechnął się do Daisuke.
-Jeżeli gardzisz moim towarzystwem w sekundę mogę się zmyć...- Po czym dodał.- Hehe, wysokim wzrostem to ty nie grzeszysz...- Pogłaskał go po głowie jak małe dziecko. Ahh ten wysoki wampir B>>