MadCat - 2011-02-04 22:19:35

http://img80.imageshack.us/img80/6705/olddinningroombypat1926.jpg

Marmur i zimne ściany...
Uśpione drewno z jakiego stworzono meble dla tego pokoju zdają się opowiadać,każde ...własną historię.
Wielkie okna za jakimi czai się ogród szkolny.
To w tej sali miesza się jasność z ciemnością i tak naprawdę nigdy nie wiadomo kto wygrywa...
Po części stworzony z myślą o uczniach Mroku...po części z myślą o Ludziach.
Pomimo braku większego przepychu sala wydaje się być niczym dystyngowana sala balowa.
Dwoje drzwi prowadzi na korytarze jakimi to uczniowie mogą wchodzić zmierzając ku świątyni zadumy wampira.
Bo i nikt poza nim nie prowadzi w tej sali zajęć.
Na jego długim stole jaki to przejął zajęcie jako biurko stoją różnolite przedmioty bardziej i mniej wartościowe jak by się zdawało.
Dalej od biurka stoją dwa stoły przy jakich siadają uczniowie, jednak wampir nie ma nic przeciw jeśli ktoś zajmie miejsce pod oknem.
Sala jaka wydaje się być ciepłym, a zarazem zimnym pomieszczeniem.

Masami - 2011-02-06 15:16:25

Yasuhiro Kate
*pokój wspólny*

Doszedł. Zmęczony dźwiganiem kufra, usiadł na wolnym krześle. Nikogo jeszcze nie było. Może to i dobrze? Przynajmniej nie rzucał się w oczy. Tak mu się wydawało, bo kto zwróciłby uwagę na chłopca z walizkami, siedzącego samego w sali? Chyba nikt... Położył wszystkie bagaże obok i zaczął czytać książkę, którą wyciągnął z plecaka. Wczytał się w lekturę niczego nie słysząc i zupełnie wchodząc w inny świat.

Wette - 2011-02-06 17:23:57

Egon Zeiz
*pokój wspólny*

Egon wszedł do sali. Książki zostawił w swoim pokoju, zabrał tylko coś do pisania, poza tym wyjął z prawego ucha swój kolczyk, a na jego miejsce założył ten który dostał razem z listem, był niewielki, a na jego powierzchni została delikatnie wyryta i zabarwiona czarna chryzantema.
Fioletowowłosy rozejrzał się po pomieszczeniu, jego wzrok zatrzymał się na jedynej prócz niego, osobie. Chłopak chyba nawet nie zauważył, że ktoś się pojawił, tak bardzo był zajęty lekturą. Egon podszedł i pochylił się nad nim.
-Hej! Też jesteś nowy? -bardziej stwierdził niż zapytał. - Nazywam się Egon.
Uśmiechnął się i wyciągną dłoń w geście powitania.

Okita - 2011-02-06 17:37:00

Okita Souji
*pokój wspólny - sala do etyki*

Nauczyciel... choć tak naprawdę już nie nauczyciel, bo przecież ma uczestniczyć w na tej lekcji, co tym samym zmienia jego pozycję z nauczyciela, na ucznia... ale wracając. Mężczyzna wszedł do sali aż za wesołym krokiem, jak na kogoś kto powinien traktować to wszystko jak karę. On zaś, był tym pomysłem prawie że wniebowzięty. Bo czy to nie dobrze raz na jakiś czas się odmłodzić? Taka lekcja może mu wyjść tylko na dobre, więc po co się martwić.
A siedzieć na ławce będzie na swoich lekcjach i tak.
Mężczyzna rozejrzał się po sali z lekkim uśmiechem. To się dopiero nazywa sala~ pomyślał, porównując ją do swojej "klasy". Bo gdzie on ma tam niby sztalugi rozstawić? Może chociaż w plener raz na jakiś czas weźmie chłopaków. Trochę świeżego powietrza nikomu jeszcze nie zaszkodziło.
Spojrzenie obecnie-nie-nauczyciela zatrzymało się po chwili na nieznanych mu jeszcze chłopców, którzy siedzieli samotnie przy jednym ze stolików. Z otaczających ich walizek i nieobecności na lekcji wywnioskował, że musieli dopiero co przyjechać. Ach, tak męczyć biedaków lekcjami już pierwszego dnia? pokręcił głową i skierował swe kroki w ich stronę.
Blondyn dosiadł się jakby nigdy nic do stolika z lekkim, uprzejmym uśmiechem.
- Dzień dobry.

Masami - 2011-02-06 18:10:12

Yasuhiro Kate
*pokój wspólny*

Doszedł do trzymającego w napięciu momentu, a tu nagle Bam! Yasu-chan podskoczył, ale po tym uśmiechnął się szeroko. Wyciągnął rękę na znak przywitana i uścisnął dłoń kolegi.
-Hai! Nawet nie dostałem jeszcze swojego pokoju...- po marudził chłopak.- Nazywam się Yasuhiro, miło mi cię poznać. A już się bałem, że będę jedyny!- zaśmiał się lekko. Zauważył ciekawy przedmiot w prawym uchu. Przyjrzał mu się przez chwilę i dodał.- Ładny kolczyk!- i znów się uśmiechnął, w sumie to uśmiech teraz, po poznaniu Egona, nie znikał z jego delikatnej bużki. W tej samej chwili dosiadł się do nich, chyba starszy, chłopak.
-Dzień dobry!- nie zdając sobie sprawy, że ów młodzieniec może być nauczycielem dodał:- Jestem Yasuhiro. Sala robi wrażenie, nieprawdaż?

Okita - 2011-02-06 18:21:37

Okita Souji
*pokój wspólny - sala do etyki*

Uśmiechnął się szerzej, gdy chłopak odezwał się do niego z taką otwartością. Jak to miło być z powrotem uczniem. A skoro ma być uczniem przez tą godzinę, to się powinien zachowywać jak uczeń, czyż nie? O to dyrektorowi chodziło.
- Hej Yasuhiro. Ja nazywam się Okita, miło mi cię poznać - przedstawił się aż z nie pasująca do jego wieku wesołością i entuzjazmem.
- A sala jest świetna - nie to, co taka jedna od sztuki dodał w myślach, jednak wyraz jego twarzy w ogóle się nie zmienił.

Masami - 2011-02-06 18:37:42

Yasuhiro Kate
*pokój wspólny*

Ale ten chłopiec tryskał radością.
-Ty też jesteś nowy? Mi nawet nie dali klucza do pokoju... Ucz się, ucz, bo nauka to potęgi klucz...- mruknął sam do siebie i podparł głowę na rękach.- Orientujesz się może czy była już plastyka?- zapytał po chwili Yasu-chan. Miał wielką nadzieję, że przynajmniej załapie się na fajniejsze przedmioty, a plastyka była jednym z nich.

Okita - 2011-02-06 18:43:26

Okita Souji
*pokój wspólny - sala do etyki*

Gdyby Okita potrafił czytać w myślach, pewnie w tym momencie uśmiałby się jak nigdy. Teraz jednak oparł się łokciami o stół i podparł dłońmi brodę.
- Tak, też jestem w pewnym sensie nowy - odpowiedział z godnie z prawdą. W końcu, jest nowym nauczycielem, czyż nie? No, teraz to i nowym uczniem, ale to inna sprawa.
- Była. Przed chwilą, prawdę mówiąc - westchnął jakby rozczarowany, ponownie rozglądając się po sali.
Tyle sztalug by się tu zmieściło i tyle obiektów do malowania jest... przyjdę tu kiedyś ze szkicownikiem.

Masami - 2011-02-06 18:50:34

Ysuhiro Kate
*pokój wspólny*

W pewnym sensie...? Yasuhiro nie wnikał w szczegóły. Cieszył się, że zaprzyjaźnił się tak szybko z innymi.
-Była?! To pięknie nie dość, że musiałem to wszystko dźwigać to jeszcze na darmo!- znów zaczął marudzić. Ciekawe czy wszystkie sale są tak zachwycające jak ta...- Wszystkie klasy tak wyglądają?- dodał. Znów się rozweselił.

Okita - 2011-02-06 18:57:25

Okita Souji
*pokój wspólny - sala do etyki*

Zaśmiał się cicho widząc jego reakcję. Ach, chyba trafił mu się pilny uczeń.
- Spokojnie. To była organizacyjna, więc niewiele straciłeś - pocieszył chłopaka. Bo i nic szczególnego zrobić nie zdążyli. Nie licząc królika, oczywiście.
- Jeżeli pytasz, czy wszystkie są takie same - to nie. A jeżeli chodzi o to, że takie duże, przestronne i ładne.... też nie zawsze - no sala plastyczna mogłaby być większa.
Blondyn odchylił się lekko na krześle, przeciągając lekko.
- Ciekawe kiedy przyjdzie wicedyrektor....

Masami - 2011-02-06 19:05:35

Yasuhiro Kate
*pokój wsp.*

-W takim razie... Wicedyrektor? To taki nieźle wysoki blondyn, który nie chciał dać mi klucza...- wspomniał Yasuhiro. Nie miał mu za złe, że nie dostał pokoju, ale chciał znaleźć temat do rozmowy. Zaczął bawić się książką, obracając ją w te i wewte.

Wette - 2011-02-06 19:10:48

Egon Zeiz
*pokój wspólny*

Przysłuchiwał się rozmowie, lecz nie interesowała go specjalnie. Właściwie to była tylko wymówka by przyjrzeć się Yasuhiro i Okicie. Szukał znaków szczególnych istot mroku, a zwłaszcza róży, wolał wiedzieć od razu do kogo lepiej się nie zbliżać.
-Wysoki, blondyn... Chyba go widziałem, zdawał się mieć całkiem duże utrapienie na głowie... - słowo "utrapienie" specjalnie zaakcentował. - Sądzę, że się spóźni...

Hannami - 2011-02-06 19:13:22

Takumi Kuro    X    Daisuke Akame
*pokój wspólny*


- Ej, Takuś... a jakie masz na sobie bokserki...? - spytał Daisuke, wchodząc do sali za kuzynem.
- Ja...? Takie seksowne... czarne... - odparł Taku, posyłając mu uśmieszek. - A ty...?
- Nie powiem...
- Ej, ej... ja ci powiedziałem... - "oburzył się" szatyn z uśmiechem, a blondyn zrównał się z nim krokiem i wymruczał do ucha:
- Możesz sprawdzić...
- Jak sobie chcesz... - zgodził się czarnowłosy, klepiąc go lekko po tyłku, po czym spostrzegł Okitę siedzącego przy stoliku z jakimiś dwoma nowymi.
- Daisuke...? To nie jest przypadkiem nauczyciel sztuki? Co on tu robi?
Blondyn odwrócił się we wskazywaną mu stronę i rozszerzył oczy. Chwycił Taku za rękę i zaciągnął go do stolika, gdzie siedział Souji.
- A co tu robi pan profesor Okita...? - zaczął z uśmieszkiem, kładąc ręce na stole przed Okitą.

Okita - 2011-02-06 19:25:35

Okita Souji
*pokój wspólny - sala do etyki*

- Tak, to chyba ten - powiedział na obie wzmianki o wysokim blondynie.
Mężczyzna kiwał się na krześle do tyłu, tak jak to się robić nie powinno. Wydawało się jednak, że robi to z zadziwiającą łatwością, jakby ćwiczył już to od dłuższego czasu.
Być może właśnie ćwiczył.
Wtedy jego spojrzenie przeniosło się na wchodzących do sali chłopców. Posłał im uśmiech na powitanie.
- W chwili obecnej czekam na lekcję etyki - zaśmiał się. - Dyrektorowi nie spodobało się najwyraźniej, że nie podszedł mi do gustu wygląd sali plastycznej, oraz fakt iż na lekcji siedziałem na biurku, więc postanowił wysłać mnie na lekcję etyki jako ucznia.
Blondyn rozłożył ramiona w bezradnym geście, jednak dobrze widoczny był fakt, że obecność tutaj wcale go nie smuci.
- Dlatego też Daisuke, pomińmy formalności i te puste schematy. Wystarczy Okita. Bez "pana profesora".

Masami - 2011-02-06 19:31:20

Yasuhiro Kate
*pokój wsp.*

-Profesor...- To słowo zbiło chłopaka z tropu. Jeżeli Oki-kun był nauczycielem to...
O matko! Yasu-chan przywalił głową w ławkę. Chyba sama opadła. W każdym bądź razie pomachał ręką na powitanie, ale nic nie powiedział. Czuł się niezręcznie. Posłał tylko z boku spojrzenie... Panie Okicie...

Hannami - 2011-02-06 20:06:21

Takumi Kuro  X  Daisuke Akame
*pokój wspólny*


Blondyn spojrzał na niego zdziwiony, a po chwili usmiechnął się szerzej i bardziej perwersyjnie.
- Oczywiście. A więc, czy możemy się przysiąść, Okita-kun? - spytał słodko, przekrzywiając lekko głowę.
- Przepraszam za niego, nie zwracajcie uwago... - zwrócił się Taku do pozostałej dwójki, siedzącej przy stoliku i wznosząc oczy do nieba. - Jestem Takumi, a to mój kuzyn...
- Daisuke, miło mi. - wszedł mu w słowo Dai, po czym spojrzał na kuzyna zeszklonymi oczami i wyjąkał:
- Takuś... jesteś wstrętny... przecież nic nie zrobiłeeem... Okiś, powiedz mu... - jęknął zarumieniony, jakby miał się za chwilę rozpłakać i spojrzał błagalnie na Soujiego (xD).

Okita - 2011-02-06 20:13:27

Okita Souji
*pokój wspólny - sala do etyki*

"Dźwięk" głowy Yasu trafiającej w drewniany stolik sprawiły, że blondyn przeniósł na niego swoje spojrzenie.
- Wszystko okej? - zapytał wciąż uśmiechając się lekko. Ach, ten dzień był naprawdę ciekawy.
Spojrzał z powrotem na tą dwójkę.
- Wolny kraj, to i krzesła wolne - powiedział, tym samym zapraszając ich do stołu. I zrobiła się już całkiem przyjemna grupka.
- Takuś, nie dokuczaj Dai - skarcił go, uśmiechając się jednak przy tym odrobinę... perwersyjnie. Tak i to nawet na pewno.
- To co mi powiecie ciekawego? - zagadnął.

Hannami - 2011-02-06 20:21:31

Takumi Kuro  X  Daisuke Akame
*pokój wspolny*

- Niah~ - Daisuke zrobił kocią minkę i pokazał języczek kuzynowi, po czym spojrzał Okicie w oczy, uśmiechając się również lekko perwersyjnie. To spojrzenie miało wydźwięk "czekam na powtórkę z "lekcji"". Przez chwilę miał ochotę wpakować mu się na kolana, jednak usiadł obok na krześle.
T-Takuś...? - Takumi popatrzył na Okitę, lekko zarumieniony, a potem na swojego szanownego kuzynka i zrobił minę pt "poddaję się...", po czym usadowił się na krześle obok blondyna.

Okita - 2011-02-06 20:32:10

Okita Souji
*pokój wspólny - sala do etyki*

Mężczyzna przestał bujać się na krześle i usiadł w miarę normalnie. W miarę, bo przyciągnął do siebie jedną nogę kładąc stopę na siedzeniu. Oparł na kolanie rękę, po czym ponownie spojrzał na siedzących chłopców. Zauważył też spojrzenie Daisuke, oczywiście. Uśmiechnął się nieco szerzej, choć bardzo nieznacznie.
Skoro był w tej chwili uczniem, to było mu wolno trochę więcej, czyż nie?
- Zastanawiałem się nad tymi korepetycjami o których wspominałeś i doszedłem do wniosku, że to jednak całkiem "ciekawy pomysł". Będziemy o tym mogli kiedyś porozmawiać. Tak samo, jeżeli znajdziesz kogoś chętnego, to moja klasa stoi otworem - oznajmił jakby nigdy nic, jednak przekręcił nieznacznie głowe na bok, zerkając też na kuzyna Daisuke.

MadCat - 2011-02-06 20:44:34

Anukis Ibelden
*Sala Od Etyki*

Wszedł do klasy równo z dzwonkiem otwierając oboje drzwi z rozmachem po czym wolno skierował się do swojego dość długiego stołu by położyć na nim kartki papieru.
Dopiero kiedy tylko dziennik znajdował się w jego dłoni zerknął na siedzących grzecznie uczniów...i nauczyciela, w zasadzie także teraz się zaliczającego do tej gromadki głupiutkich owieczek.
-No dobrze... podejrzewam że dołączy do nas jeszcze kilkoro z uczniów.
Doskonale wiedział kogo brakuje.
Wziąwszy  swoje krzesło jakie stało za stołem zaszurał nim ledwie słyszalnie i zaciągnął przed biurko po czym usiadł do nich bokiem jednym z łokci opierając delikatnie o stół, a dziennik zlądował na blacie otwarty już.
-Nie należę do miłośników spóźniania się...-powiedział naraz po czym uniósł się delikatnie z krzesła i skłonił obecnym.
-Anukis Ibelden, pełnię zaszczytną rolę w tej szkole nie tyle co nauczyciela ale i również wicedyrektora.Jeśli ktokolwiek z was będzie miał jakikolwiek problem...zawsze może do mnie przyjść, aczkolwiek jak na psychologa w testach wypadam marnie...-uśmiechnął się po czym usiadł ponownie na krześle jedną nogę zakładając na drugą.
-Teraz z waszej uprzejmości ...proszę by każdy z was wstał i przedstawił mi się...-przyznał subtelnym i miłym tonem głosu po czym ci jacy uważniej go obserwowali mogli dostrzec wczepioną w mankiet jego rękawa szarej koszuli czerwoną delikatną różyczkę jaka ledwie co odróżniała się od jego ubioru.
A ubrany był poza koszulą z długimi rękawami w kamizelkę w krwistym odcieniu z wyszywanymi wzorami oraz ciemne eleganckie spodnie. Do tego wysokie buty.
Tak, blondyn idealnie pasował do tego pokoju. Wręcz był ubrany można by powiedzieć elegancko jak gdyby na bal się właśnie szykował a nie na lekcję z upartymi dzieciakami.
W tej chwili nie wyglądał na osobę jaka zdawała by się mieć jakiekolwiek zmartwienia czy też ranę w boku po drewnie.

Masami - 2011-02-06 20:54:08

Yasuhiro Kate
*poój wspl.*

Nie dałeś mi klu-czyy-kaaa~... Yasuhiro wyobrażał sobie siebie jako zombie goniącego biednego wicedyrektora. Zachichotał. Miał nadzieję, że nikt go nie usłyszał. Zaczął machać nogami. Lekko kopnął jedną z nich Daisuke.
-Ops! Gomen.- powiedział niewinnie. Przyjrzał mu się uważniej... Był dość przystojny... Yasuhiro wpatrywał się w niego przez dłuższa chwilę, nie zdjąc sobie z tego sprawy.

Kitsune - 2011-02-06 21:15:20

Inoichi Shikaku
*sala od etyki*

Dzwonek. Nie do przyjęcia była myśl, że on, Inoichi Shikaku, miałby się spóźnić na cokolwiek w swoim życiu. Szybciej. Jak człowiek mógł ewoluować w tak nieznośny sposób, Bóg powinien udoskonalić swoje dzieło dodając mu dłuższe nogi.
- Jeszcze sobie o tym kiedyś porozmawiamy! - zagroził patrząc w górę.
Prawie wbiegł do sali, a jak to bywa kiedy ktoś jest niezdarny i w pośpiechu plączą mu się nogi, przewraca się. Tak też oto stało się z chłopcem biegnącym w tym plugawym maratonie. Inoichi przekoziołkował przez całą klasę, po drodze wyrzucając gdzieś do góry swój zeszyt i gubiąc ołówek. Zatrzymał się dopiero na przeciwległej od drzwi ścianie. Znów leżał i kwiczał, jak ta czarna wieprzowina idąca na rzeź.
- Rzeczywiście... - wydukał sam do siebie - "Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł."
- Ajć... - wstał z niebywałą łatwością.
Rozejrzał się po klasie. Prawie wszyscy już byli, nauczyciel też.
- Przepraszam za spóźnienie! - wykrzyknął beztrosko, aczkolwiek nie wiem czy to słowo odpowiednie jest do sposobu bycia czarnowłosego.
Podbiegł do miejsca gdzie leżał zeszyt i podniósł go.
- Cholibcia, nie ma ołówka. Niedobrze. -wymamrotał pod nosem. 
Nie zważając na nic i na nikogo, zaczął chodzić na czworakach, analizując każdy najmniejszy skrawek podłogi w poszukiwaniu ołówka. Jeśli go nie znajdzie, a zrobi to ktoś inny będzie miał posmyrane.
- Haaa, jakie to ułomne. - westchnął cicho.

Kitsune Tomohisa
*sala od Etyki*

- Bardzo przepraszamy za spóźnienie. - powiedział rudowłosy potulnym głosem, wchodząc dziarsko do  sali i zabierając książki od Akiry. Usiadł na jakimś wolnym krześle przy stole. - Pewne sprawy niecierpiące zwłoki opóźniły naszą podróż. Prosimy o wybaczenie.
Znów uśmiechał się pogodnie, zerkając co chwila co też tym razem koncypuje Inoichi.

Oliver - 2011-02-06 21:26:28

Oliver Dulain Le Brun
*sekretariat*

Chłopak dotarł po jakiejś chwili pod drzwi sali od etyki. Cóż, zajrzał już po drodze na stołówkę i do salonu wspólnego, ale dotarł również i do odpowiedniej sali. Zapukał kilkakrotnie po czym wszedł do środka pewny siebie.
-Dzień dobry. Przepraszam za spóźnienie. -Powiedział swoim normalnym, lekko wywyższającym go ponad innych tonem, z nutką francuskiego akcentu.
Pamiątk po jego ojczystym kraju.
Rozejrzał sie po sali po czym podszedł do jednego z krzeseł znajdujących sie pod oknem i usiadł na nim, plecak przy swoich nogach stawiając. Tak, to zdecydowanie lepsze miejsce niż przy jednym z tamtych stołów.

MadCat - 2011-02-06 22:07:38

Anukis Ibelden
*Sala Od Etyki*

Westchnął ciężko widząc ciszę jaka nastała jak i zauważył dziwnie przyglądającego się innemu z chłopców dzieciaka.
Czarne włoski... ach tak...no tak...
Wstał naraz po czym iść zaczął w kierunku ciemnowłosego po czym delikatnie pacnął go w łepek dłonią otwartą.
-Wymagam może i nie poświęcania mi całej uwagi jednak proszę o choć odrobinę ...Yasuhiro Kate...-dodał na koniec jego imię i nazwisko z wyraźnym akcentowaniem po czym...kluczyk przed nos chłopca wyciągnął.
-To dla ciebie.. numer pokoju to 12b.-powiedział kładąc mu go na dłoni po czym odwrócił się powolnie i zaczął odchodzić już stół kierując ku tyłowi sali kiedy...
Coś wpadło do sali.
Zamrugał zaskoczony wreszcie dostrzegając iż to chłopak jaki...już po chwili przeprosin za spóźnienie zaczyna szukać czegoś na podłodze.
Zerknął naraz pod nogi swoje dostrzegając tuż przy bucie...
-Czynie tego szukasz...?-zapytał naraz pochylając się i biorąc do ręki ołówek po czym wyprostował się i zerknął na kolejną dwójkę.
Nadal w dłoni trzymał ołówek należący chyba do ucznia.
-Wybraliście chyba sobie dziś dzień na spóźnienia prawda? -zapytał i znów....zmarszczył już brwi nieco niezadowolony z faktu iż kolejna osoba się spóźnia, jednak jej ujdzie to płazem.Dlaczego?
A bo i Oliver'owi sam kazał najpierw iść do pokoju.
-Dobrze skoro jesteśmy w komplecie chciałbym prosić ciebie Inoichi byś się przedstawił reszcie, tak dla zachowania kultury...-powiedział po czym otworzył dłoń z ołówkiem na niej by chłopak mógł go zabrać.

Kitsune - 2011-02-06 22:25:28

Inoichi Shikaku
*sala od etyki*

- Oh~ Dzięki Bogu! - westchnął jakby z jego ramion ściągnięto wielki ciężar.
Chłopak prawie skakał z radości idąc w stronę wicedyrektora po swoja zgubę. Został cudownie uratowany.
- Dziękuje. - wziął od nauczyciela ołówek.
Na wiadomość, że właśnie ma się przedstawić poczuł, jakby w jego twarz uderzyła patelnia. Odwrócił się do klasy.
- Jestem Inoichi Shikaku, miło mi was poznać. - nie zamierzał uraczyć ich uśmiechem, powiedział to z mniejszą lub większą obojętnością.
- Mam mówić coś jeszcze? - spytał szeptem mężczyznę stojącego obok.

MadCat - 2011-02-06 22:38:22

Anukis Ibelden & Hidoi Kappa & Gregory Stone
*Sala Od Etyki*

Hidoi jaki do tej pory nie rzucał się w oczy siedział sam przy jednym z stołów pod oknem i  zerknął na chłopaka jaki się przedstawiał. Odwrócił wzrok i westchnął.
Anukis delikatnie się uśmiechnął do ciemnowłosego jaki przedstawił się klasie jako pierwszy.
-Myślę że to był dobry początek, nie psujmy tego...-stwierdził po czym w bok zerknął.
-Może teraz ty Hidoi?-zapytał się chłopaka jaki zesztywniał momentalnie.
Po cholerę się miał przedstawiać skoro nauczyciel znał imiona wszystkich uczniów jak widać.
Czuł się nieswojo w towarzystwie dyrektora i coś...czuł...jakaś część siebie mówiła mu żeby uważać na mężczyznę.
Uniósł ponownie dłoń w górę niby to na przywitanie jednak...nie wyglądało to jak witanie po czym warknął coś nieprzyjemnym dla ucha głosem.
-Hidoi Kappa...
-No widać nie jest to trudne, cóż resztą?- zapytał zerknąwszy na resztę po czym zauważy wyrywającego się blondynka jaki to siedział obok na drugim miejscu przy Hidoi.
-Ja Ja!- pisnął wstając  podskoczył po czym skłonił się w pas wszystkim-Gregory Stone, ale można mi mówić Greg.-przyznał i usiadł skacząc nogami....w miejscu.
Wampir uśmiechnął się delikatnie po czym na resztę zerknął.
-Kto następny? - zapytał zerkając na resztę i nie, nie ominął wzrokiem nauczyciela plastyki.

Hannami - 2011-02-06 22:59:24

Takumi Kuro  X  Daisuke Akame
*pokój wspólny*

Słysząc słowa Okity i widząc ten aluzyjny wzrok, kuzyni wymienili spojrzenia. Taku jakby nieco spłoszony, Daisuke ze swoim firmowym uśmieszkiem na ustach.
- Okej... - zgodził się Daisuke, mrugając uroczo do Okity.
- Daisuke... nie przesadzasz czasem? - szepnął zburaczony Takumi. Blondyn spojrzał na niego z politowaniem.
- Takuś, czemu jak przychodzi co do czego, zgrywasz taką cnotkę? - wyszeptał w odpowiedzi i poczuł, że coś kopnęło go pod stołem.
- Hę...? - spojrzał na siedzącego przed nim szatyna, wyraźnie zadowolonego z życia... Spojrzał mu w oczy i uśmiechnął się kącikiem ust, jakby chciał rzucić wyzwanie. Słodki chłopaczek to coś, co go interesowało, a jak. Po chwili jednak zjawił się Anukis, "psując" całą sytuację. Trzeba się było zachować, czyż nie?
Z braku lepszego pomysłu, wsadził rękę pod stół i położył ją na udzie Taku. Ten momentalnie dostał rumieńca na policzki i spojrzał na niego kątem oka, jak molestowane dziecko z domu opieki, jednak zaraz uśmiechnął się lekko.

Okita - 2011-02-07 15:06:50

Okita Souji
*pokój wspólny - sala od etyki*

Blondyn uśmiechnął się jeszcze do Daisuke, zanim do sali wszedł wicedyrektor.
Wtedy też Okita zaczął zabawę.
Kiedy padło pytanie"kto następny?", nie-nauczyciel podniósł się (stanowczo za wesoło i za szybko jak na obecną sytuację) z miejsca, uśmiechając lekko.
- Okita Souji. Nauczyciel sztuki, który w chwili obecnej z powodu wygłoszenia opinii na temat klasy plastyczniej został zdegradowany na stanowisko uczniowskie na czas tej lekcji - powiedział jakby wyrecytował to z pamięci, bądź właśnie opowiadał mu bardzo dobrze znaną, wojskową opowieść o nieszczęśliwym romansie z jakże ciekawym happy end'em...
Po czym jakby nigdy nic usiadł z powrotem na krześle, wyciągając przy okazji coś z kieszeni...


Alois Trancy
*pokój wspólny - sala od etyki*

A wtedy też zaraz po przemówieniu degradowanego nauczyciela, ze swojego miejsca podniósł się Alois.
Chłopak był w nie najlepszym humorze i siedział przy zupełnie innym stole niż ta cała gromada, która nawet nie zwróciła uwagi na to kiedy wszedł do sali. Jednak nie był z tego powodu niezadowolony, a wręcz przeciwnie; blondyn od czasu do czasu lubił posiedzieć chwilę bez czyjegoś towarzystwa. Przynajmniej wtedy nie miał ochoty wbić komuś coś ostrego w dłoń, bądź inną część ciała.
Zły humor jednak nie przeszkadzał mu w odgrywaniu jego zwyczajowej gry w której udawał ucznia idealnego.
- Ja zaś nazywam się Alois Trancy - przedstawił się uprzejmie. Na jego twarzy widniał miły uśmiech, idealnie pasujący do jego niebieskich oczu i wyglądu małego anioła.

MadCat - 2011-02-07 19:05:51

Anukis Ibelden
*Sala Od Etyki*

Mężczyzna uśmiechnął się delikatnie po czym kiwnął głową do przedstawiających się.
-Okita nie bądź już taki zły...powrót do przeszłości dobrze ci zrobi...-przyzna z delikatną nutką zabawy po czym zerknął na przedstawiającego się dalej jaki siedział samotnie.
-Miło mi cię poznać Alois...-powiedział wyczuwając w nim wampira po czym odsunął się i skierował do swojego krzesła. Usiadł na nim i założył nogę na nogę.
Ból w prawym boku nadal był mocny jednak wytrzymywał go.
-Może teraz kolej na Takumi'ego i Daisuke...? -zapytał naraz zerknąwszy na dwa gołąbki obok siebie.

Masami - 2011-02-07 20:30:23

Yasuhiro Kate
*pokój wspl.*


Po zwróceniu uwagi przez wicedyrektora, uśmiechnął się tylko, bo i nie miał czym się zawstydzać. Wziął kluczyk do ręki. Szepnął do blondyna, któremu wczesniej się przyglądał:
-Jestem Yasuhiro.- uśmiechnął się promiennie. Westchnał i zaczął bawic się kluczykami.- Ciekawe jak wygląda...- chodziło mu o pokój, rezcx jasna.

Akira - 2011-02-07 20:36:38

Chuichi Hike
*pokój wspólny*

Chuichi wpadł do wielkiej sali.
-Bar... Bardzo się... Spóźni... Łem?- sapał, bo biegł z akademii do internatu. Usiadł przy stole, przy którym wszyscy siedzieli. Zauważył nowych uczniów. Uśmiechnął się do nich serdecznie.
Daisuke... Westchnął Chuichi.

Kitsune - 2011-02-07 21:05:57

Inoichi Shikaku& Kitsune Tomohisa
*sala od etyki*

Podszedł do stołu, przy którym siedział Kitsune, po drodze podnosząc swój szkicownik ze środka sali. Usiadł obok przyjaciela, kładąc na blacie rzeczy.
Przechylił głowę i ciężko westchnął.
- Czy ten dzień może się już skończyć? - spytał pełnym żałości szeptem.
- Dopiero się zaczął. - skwitował to brązowooki.
Czarnowłosy oparł głowę na ramieniu liska, była taka ciężka.. Nie wiadomo kiedy zasnął. Właśnie śniła mu się wieeelka, puszysta, biała chmurka. Leżał tak sobie na niej, wpatrując się w niebo, a inne obłoczki uśmiechały się do niego albo zagadywały, w końcu odpływały gdzieś daleko..

Hannami - 2011-02-08 10:14:48

Takumi Kuro  X  Daisuke Akame
*pokój wspólny*


Słysząc słowa dyrektora, Daisuke podniósł się z krzesła ze swoim uśmieszkiem na ustach.
- Daisuke Akame... - strzepnął z oczu niesforny kosmyk i założył go za ucho, jak to miał w zwyczaju, po czym spojrzał na kuzyna i usiadł, przy okazji uśmiechając się do siedzącego niedalego Chuichiego. Po nim wstał szatyn, z typowym dla siebie w takich sytuacjach, nieprzeniknionym wyrazem twarzy i odezwał się:
- Takumi Kuro.
Usiadł spowrotem i rzucił spojrzenie na Aloisa, który najwyraźniej uznał, że "nie będzie siedział z plebsem". Co za niesforna kicia... Uśmiechnął się lekko.
Tymczasem Daisuke zajęty był kim innym.
- Yasuhiro... ładnie... - skomentował, patrząc na chłopaka i podpierając głowę na ręce. Spojrzał na kluczyk, który chłopak trzymał i uśmiechnął się kącikiem ust. - Ładni chłopcy muszą mieć ładne pokoje, nieprawdaż...? Który masz numer?

Masami - 2011-02-08 18:55:09

Yasuhiro Kate
*pokój wspl.*

-Omm... Dzięki. Chociaż ja uważam, że jest za długie i takie śmieszne...- rozłożył bezradnie rączki.- 12b! A ty?- Yasu-chan miał nadzieję, że będzie miał kogoś znajomego po drugiej stronie ściany. Zerknął na chłopaka, który zasnął... Przekręcił łepek i potargał ręką włosy, następnie przeniósł wzrok na swojego rozmówcę. Uśmiechnął się do niego i zaczął bujać się na krzesle.

Lecter - 2011-02-10 16:10:25

Lecter Anare Kariatero
*Korytarze/ Sala Od Etyki*

Przyglądał się mówiącemu dyrektorowi z uwagą jaka i tak za chwilę by prysła po czym znudzony wreszcie wraz z długowłosym stanął pod klasą.
Zerknął na drzwi i przekrzywił delikatnie głowę na bok po czym wzruszył ramionami i zerknął na dyrektora.
Uśmiechnął się naraz nieco perfidnie, zwycięsko.
-Jestem wyższy.-powiedział naraz i złapawszy za klamkę otworzył oboje wrót wchodząc niczym pan na włościach do jednej z swych komnat.
Kątem oczu dostrzegł że sala jest dość, staromodna jednak musiał przyznać że podobała mu się.
Tak taki wystrój to co innego.
Prawie jak w domu.
Zatrzymał się naraz i zamrugał widząc siedzących, gdzie popadnie uczniów.
Jedni pod oknem, drudzy przy stołach.
Zerknął naraz w bok i zauważył blondyna.
Więc to jest wicedyrektor.
-Lecter Anare Kariatero. Do usług na jakże nudne przesiadywanie się wprasza.-stwierdził naraz to kłaniając się wszystkim, a kiedy się tylko wyprostował srebrne oczy powędrowały ku blondynowi siedzącemu na krześle -To twoja sala?-zapytał naraz nie bawiąc się w większe uprzejmości.
Machnął dłonią od niechcenia i zerknął znów na salę.
-Ujdzie.Ta, ujdzie.-przyznał po czym zerknął na dyrektora jaki chyba jeszcze nie wpakował się do sali.
-Tam jeszcze ktoś czeka.Może się wstydzić.Albo nie chce być przytłoczonym bo przeważnie siedzi w swoim małym pokoiku, a teraz nagle...-oczyma znów przejechał po sali sporych rozmiarów.

MadCat - 2011-02-10 17:03:41

Anukis Ibelden
*Sala Od Etyki*

Słysząc otwierające się drzwi zamrugał zaskoczoby bo i kto by w tej chwili znów chciał przeszkadzać.Dopiero co wleciał spóźnialski...kolejny spóźnialski a tu już znów...
Zamrugał dostrzegając idącego ku nim bladego chłopaka jaki wyglądał jakby właśnie opuścił wybieg dla modeli.
Przełknął ślinkę i kazał sobie się uspokoić bo i to był z pewnością kolejny uczeń.
Chłopak skłonił się wszystkim mówiąc jak się nazywa, a potem...
-Słucham? Tak, moja...-zmarszczył brwi bo i nie podobało mu się to że chłopak już przeszedł do niego na ty.
I co to za komentarz iż sala ujdzie? Chłopak chce chyba dość szybko wylecieć z tej szkoły.
Uważniej przyjrzał się chłopakowi aż dpstrzegł w odbiciu okiennym znak na jego kurtce.
No wspaniale...
Zastanowił się skąd zna oczy chłopaka jednak nie miał już na te przemyślenia wiele czasu.
Zrezygnował z wstawania. Nie chciał pogorszyć swojego stanu jaki i tak był już opłakany.
-Jestem Anukis Ibelden, nauczyciel etyki i polskiego oraz wicedyrektor tej placówki. I...kto stoi przed drzwiami?-zapytał naraz i odwrócił głowę w tył by zerknąć na drzwi.
Matko boska chyba nie mówi o Lawrence?

Namara-sama - 2011-02-10 20:24:40

Thierry Durche
*korytarz/sala od etyki/korytarz*

Zatrzymał się przed drzwiami do sali marszcząc brwi. Matko ten dzieciak chyba sobie nie zdawał sprawy do kogo mówi! Westchnął i kiedy ten wszedł do sali oczyma przewrócił, słuchając chwilę początku rozmowy chłopaka z Anu.
Jednak nie posłuchał za długo, bo i telefon dyrektora zadzwonił. Mężczyzna wyjął go z kieszeni i odebrał, już nie słuchając co tam gadają w klasie. Cóż... to byłoby dość dziwne gdyby dyrektor bał się wejść do klasy we własnej szkole.
-Słucham?... Tak. Tak jest... ah...a... Nie nie, dobrze. Możesz chwilę poczekać?.... Dobrze słucham. Mów. -Powiedział i otworzył drzwi wchodząc do klasy. Złapał za podłokietnik krzesła Anu i jednym, płynnym ruchem odwrócił je przodem do wejścia. Bo i nie mógł z nim tutaj rozmawiać. Złapał wampira za rękaw i wyciągnął już po chwili z sali, a temu towarzyszył charakterystyczny stukot obcasów Thi.
Dyrektor co chwila przytakiwał do telefonu, nawet gdy już z sali wyszli.
-Dobrze. Słyszałem wszystko... Tak, żegnam. -Rozłączył się nim jego rozmówca zdążył odpowiedzieć. Akurat teraz mógł. Spojrzał na Anu telefon do kieszeni chowając.
-Jak skończy się lekcja, zostaw sobie na moment tego nowego. Wytłumacz mu co wolno takim jak ty a czego nie w szkole. Olivera też. Był jeszcze jeden... a, Alois. Wolę żeby ta trójka miała wyłożone czarno na białym czego im nie wolno. Dobrze? -Powiedział, jednak jego głos był na tyle cichy, że nikt, absolutnie nikt poza Anu go nie usłyszał na pewno.
-A ja idę sprawdzić sufit w sekretariacie i ochrzanić woźnego. -Mruknął marszcząc zabawnie, w typowy dla siebie sposób nos. Zawsze tak miał gdy coś mu się nie podobało... No ale co poradzić?

Lecter - 2011-02-10 20:38:29

Lecter Anare Kariatero
*Sala Od Etyki*

Zerknął naraz na dyrektora i zmarszczył brwi.
Wspaniale. Po prostu pięknie.
Odetchnął i rozejrzał się po sali po czym podszedł do okna i usiadł na jednym z pustych foteli.
Popukał paznokciami w blat i zerknął na drzwi w jakich zniknęli dwaj nauczyciele.
Zastanowił się i podrapał po karku po czym zerknął na resztę.
I z tymi dziećmi wojny on ma tu spędzić cały rok?
To będzie najdłuższy rok w jego życiu...trzeba to jakoś szybko ukrócić.
Zastanowił się co by tu zrobić by sprowokować nauczyciela.
I naraz się uśmiechnął do siebie zadowolony z pomysłu.
Może, nie będzie tak źle jednak.

MadCat - 2011-02-13 19:58:00

Anukis Ibelden
*Sala Od Etyki*

Zamrugał zaskoczony kiedy zjawił się w drzwiach dyrektor i westchnąwszy wstał kiedy ten wyciągnął go z sali.
Przyglądał się ciemnowłosemu kiedy ten mówił i naraz uśmiechnął opierając  dłoń tuż obok głowy Thierry’ego.
Kiedy ten wreszcie zakończył mowę marszcząc zabawnie swój nos, naraz delikatnie, pewnie uśmiechnął się.
-Dobrze…- kiwnął jedynie głową po czym zerknął na zamknięte za nimi drzwi do klasy. Następnie kątem oka zerknął na boki  czy i aby na pewno są sami po czym nieco bliżej swoją twarz ku twarzy dyrektora skierował.
-Naprawdę się wstydziłeś wejść do mojej sali…?- zapytał nie będąc pewnym czy chłopak istotnie miał rację czy robił sobie żarty.
-Porozmawiam z trójką. Nazwisko Kariatero nie jest blisko znane jedynie mojej matce…- dodał po czym zerknął na dyrektora z zamyśleniem- A obecność jednego z członków tej rodziny w szkole jest dość zaskakująco… intrygująca… -przyznał po czym odetchnął dodając – I zastanawiająca…
Przez chwilę wpatrywał się w ciemnowłosego po czym naraz skrzywił się delikatnie i odsunął od niego twarz, nadal jednak opierał się dłonią o ścianę.
-Coś mi się zdaje jednak że lekcja polskiego odbędzie się w późniejszym terminie… Nie sądzę jednak by z tego powodu płakali…- stwierdził bo i istotnie nie miał sił na kolejną męczarnię godzinną z dzieciakami.
-Zaraz dzwonek…- powiedział po czym odsunął się w tył już odchodząc od Thierry’ego.
Trzymał się chwilę za bok po czym odetchnąwszy stanął już normalnie opuszczając dłonie wzdłuż ciała.
-Sufit…? Czyli interesujące zajęcie, bardzo zajmujące…- delikatnie się uśmiechnął pokazując też nieco pogardy dla takiego pomysłu ale… skoro dyrektor chciał to sprawdzić, cóż nie będzie go powstrzymywał.
Chwilę spoglądał jeszcze na dyrektora czerwonymi oczyma i chyba chciał coś dodać, coś co nie było związane z żadnym z tematów jakie omawiali jednak… zawahał się. Odwrócił głowę i zerknąwszy na drzwi skierował się ku nim.
Nie, to nie miało sensu.
Wszedł do Sali i zerknął na będących w niej. Podszedł do krzesła by na nim usiąść.
-Alois, Oliver, Lecter.- zwrócił się do uczniów wypowiadając w charakterystyczny sposób każde z imion.
-Kiedy zabrzmi dzwonek proszę byście zostali na swoich miejscach. Reszta może opuścić salę. Z tego co wiem macie następną historię. I tym razem radziłbym się nie spóźnić żadnemu.- przyznał zerknąwszy na spóźnialskich.
-Dobrze. Mamy jeszcze niecałe 10 minut zajęć więc bez zbędnego tracenia czasu. Każdy z was na następne zajęcia nakreśli zarys własnej osobowości. Wypiszecie wady i zalety własnego Ja. Radzę się wam dobrze zastanowić… -zerknął na każdego z chłopców- Dobrze…- oparł się o podłokietnik  i potarł czoło.
-Są pytania? Jeśli nie… jesteście wolni poza trójką jaką wymieniłem…- stwierdził i odetchnął czując nieprzyjemny, kujący ból w boku.

Lecter - 2011-02-13 20:12:41

Lecter Anare Kariatero
*Sala od Etyki*

Siedział pod oknem  słysząc swoje imię zaraz po wejściu nauczyciela do sali.
Ledwie co usiadł i już kazał zostać jemu i dwójce.
Zerknął w bok próbując odszukać osoby jakie wymienił jednak, nie bardzo wiedział kim są wymienieni.
Westchnął i przewrócił oczyma po czym od tak po prostu wyjął komórkę z kieszeni i zaczął pisać.
„Uwięzili mnie. Ma ktoś drewniany kołek pod ręką? Chętnie skorzystam.L.”
I wysłał wiadomość, a już po chwili przyszła odpowiedź.
„Dlaczego chcesz korzystać z czegoś banalnego? Kto cię uwięził? Zawsze możesz zwiać. Akka proponuje zabójstwa twoich dręczycieli. Idziesz na to?”
Uśmiechnął się niesmacznie po czym zerknął na nauczyciela. W sumie to by nie był głupi pomysł jednak gdyby doszło do czegoś takiego i tak by nie pomogło. Rodzice z pewnością wysłaliby go do następnej szkoły. Ale propozycja zatłuczenia kogoś była kusząca.
Przyglądał się uważnie wicedyrektorowi gdy naraz zamrugał. Spinki od rękawów. Przyjrzał się im dokładnie. Nie, nie było mowy by się pomylił.  Wnikliwie począł badać każdy kąt i wypukłość spinki. A każda opinia kończyła się jednym. Róża. To był kształt róży. Czerwonej róży. Tylko, było pewne ale.
Róża mogła być jedynie drobiazgiem. Nieistotnym drobiazgiem jaki dodawał elegancji mężczyźnie.
Zamrugał zaskoczony takim pomysłem. Pokręcił głową odwracając twarz w kierunku drugiego końca sali.
Zapatrzył się trzymając w dłoni komórkę na jeden z świeczników. Jak, jak mógł coś takiego pomyśleć.
Zmarszczył brwi zirytowany własną błazenadą. Elegancki!? Toć to szczyt idiotyzmu by o kimś takim myśleć iż jest elegancki. Prędzej przystojny i… Znieruchomiał i znów wyklął swoją duszę za głupotę.
Wciągnął powietrze w płuca i przez chwilę trwał nie oddychając by się uspokoić.
O czym on myślał. Miał irytować tego faceta a nie myśleć o nim jak o przystojnym i eleganckim mężczyźnie, chociaż ta perspektywa też nie była zła jednak. No właśnie to jednak.
Wypuścił wietrze i wciągnął czując że się uspokoił.
Zerknął znów na blondyna lustrując go spojrzeniem srebrnych oczu.
Chyba jednak będzie ciekawie. Nawet jeśli nie jest wampirem, będzie wtedy o wiele, wiele ciekawiej.

Namara-sama - 2011-02-13 20:44:40

Thierry Durche
*korytarze*

Uśmiechnął się pod nosem gdy Anu zbliżył się do niego. I naraz brew uniósł jedną znowu nos zmarszczywszy w akcje delikatnej irytacji. Ciekawe kto oznajmił wampirowi iż Thierry bał się wejść do jego sali. Toć to śmieszne po prostu było!
-Nie nie wstydziłem się. Telefon mi zadzwonił... i ten gnojek mnie wyprzedził. -Prychnął na zakończenie rozmowy, cicho, niczym rozzłoszczony kociak. Gdyby był naprawdę zły ten odgłos brzmiał by zapewne nieco inaczej, bardziej pod panterę podchodząc niźli pod domowego futrzaka.
-Dzięki... mógłbyś też im pokazać regulamin dotyczący dzieci nocy. Bo mam dziwne wrażenie że go nie zna ani jeden z nich. -Powiedział z westchnieniem cichym. Na wzmiankę o lekcji polskiego spojrzał się w miejsce w jakie to niedawno wbił się jego własny nóż i pokiwał lekko głową.
-Ustalę zastępstwo. Jak z nimi skończysz przyjdź do mnie do gabinetu. A ja idę zobaczyć ten sufit. -Stwierdził chyba nie zauważywszy że mężczyzna coś jeszcze chciał powiedzieć. Oparł ręce na biodrach i odszedł w kierunku wyjścia z internatu w akompaniamencie swoich jakże charakterystycznych obcasików. Kto mądry zapamięta ten odgłos, będzie przynajmniej wiadomo kiedy dyrektor zbliża się do sali.
-Powodzenia. -Powiedział tylko, chyba już sam do siebie bo i nie starał się by jego głos dotarł do drzwi sali.

[zt]

Masami - 2011-02-13 20:54:47

Yasuhiro Kate
*sala od etyki*

Odetchnął i wstał. Nikt go nie wytykał, było miło, poznał nowe osoby.
-Idziecie? Rzucił do Daisuke, jego kolegi i Okity. Zamrugał oczkami i ziewnął jak szczeniak. Założyl na plecy plecak i zaczął mocować się ze wszystkimi bagarzami. Bam! Rozsypały się... Walizka... Ehh... Siadł na pietach i zaczął zbierać rzeczy, które wysypały się z kufra.

MadCat - 2011-02-13 21:12:14

Gregory Stone & Hidoi Kappa
*Sala Od Etyki*

Ciemnowłosy zmarszczył brwi.
Ma opisać własnego siebie? Własną osobowość? No ładnie.
Westchnął i naraz zerknął na radosnego blondyna jaki skakał niemal w miejscu siedząc obok niego.
Wspaniałe towarzystwo. Nic tylko się poszlachtować.
Kiedy rozbrzmiał dzwonek wstał i zerknął naraz w kierunku huku jaki kufer zrobił tego nowego.
Odwrócił się na pięcie chcąc wyjść z sali. Na jego ramieniu już spoczywała torba kiedy naraz...coś pociągnęło  go w ty z rękaw.
Zawarczał  zerknął a tam zobaczył Greg'a.
-No chodź. Przecież nie możemy zostawić go samego!- pisnął i podszedł do chłopaka jakiemu rozsypały się ubrania z kufra-Hej! Jestem Gregory! Ale możesz mi mówić Greg! To Hidoi! Ale na niego mów Hidoi, serio. Pomoc ci?- zapytał stając już przed klęczącym chłopakiem po czym przyklęknął i wyszczerzył się pomagając mu chować rzeczy. Zerknął naraz na czarnowłosego jaki stał z zniesmaczoną miną nad nimi gapiąc się na nic jk wół.
-Pomożesz? No chodź!- zaśmiał i Greg a ciemnowłosy jedną brew uniósł i uśmiechnął w typowy dla siebie sposób.
-Niby czemu...
-Em....- blondynek zerknął na niego z zastawieniem- Bo...bo...bo...em...teg... Yasuhiro..em... dlaczego?- zapytał naraz się chłopaka i uśmiechnął po czym pstryknął palcami.
-Bo Yasu-chan jst milusi!
Czarnowłosy zerknął na chłopaka jaki to był właścicielem kufra. On miał być...miły?
Fakt nie wyglądał jak potwór więc chyba był miły... Chociaż Hidoi tego nie wiedział.
Więc stał nadal nad nimi gapiąc się bezmyślnie.

Oliver - 2011-02-13 21:14:08

Louis Alexis Frideric Francis Oliver Dulain Le Brun
*sala od etyki*

Siedział całą lekcje cicho, nie odzywając się. Nawet przedstawianie się go ominęło, z czego nawet się ucieszył. Nie miał ochoty się przedstawiać. Wolał w świętym spokoju posiedzieć, choć było by jeszcze lepiej gdyby wszyscy inni uczniowie także trzymali gęby na kłódkę.
To by było naprawdę bardzo, ale to bardzo pomocne.
No ale niestety, tego życzenia nikt mu nie miał zamiaru spełnić. Cóż, mówi się trudno. Ciemnowłosy siedział więc spokojnie, czekając aż lekcja sie skończy. I nagle, jego nadzieje na spokojną przerwę zostały rozwiane. Nauczyciel oznajmił iż ma zostać w klasie.
Chłopak uniósł brew i mruknął coś pod nosem, jednak nadal się nie odezwał. Po co miał dyskutować? Strata czasu... Niech lepiej Anukis powie co ma powiedzieć i da mu wyjść.
Zerknął w bok na sierotę, co to nawet bagaży zanieść do pokoju nie umie i brew uniósł. Matko, co za irytujące towarzystwo... Gorzej już chyba trafić w żadnym razie nie mógł.

MadCat - 2011-02-13 22:36:52

Anukis Ibelden
*Sala Od Etyki*

Zmarszczył brwi i zerknął na chłopca jakiemu się naraz to otworzył kufer.
Rozległ się dzwonek wkrótce po tym zajściu. Odetchnął i pokręcił głową.
-Dobrze… Możecie wychodzić…- powiedział po czym zerknął na wychodzących uczniów.
Mieli 10 minut przerwy. Dobrze. Spojrzał na zbierające dwie osóbki rzeczy po czym kiedy Gregory już z Yasuhiro zamknęli kufer również wskazał im gestem dłoni wyjście.
Czarnowłosy jaki stał i się im przyglądał wyszedł również. Był dość osobliwy jak dla Anukis’a jednak teranie o tym wampir miał zamiar myśleć. Spojrzał na pozostałą trójkę jaka siedziała porozrzucana po sali.
Wstał naraz widząc w dłoni jednego z nich komórkę i zmarszczył brwi.
Tego było za wiele. Podszedł do chłopaka i złapał jego urządzenie zabierając je mu z ręki.
-Po pierwsze mój drogi, na moich zajęciach nie bawi się takimi zabawkami… -zerknął na Alois’a- Po drugi, pracuje się tutaj w grupie więc następnym razem radzę sobie znaleźć parę Alois…- jego czerwone oczy padły wreszcie na Oliver’a- I po trzecie. Kiedy ktoś się przedstawia z grzeczności należy również to uczynić Oliverze…- stwierdził po czym odetchnął.
-Dobrze… Teraz powiem wam czego nie możecie robić w tej szkole. Jak zapewne wiecie są tu nie tylko ludzie ale i zmiennokształtni oraz wampiry, czarownicy.No i wilkołaki jakich w zasadzie należy uznać za zmiennych… Główna zasada jakiej należy przestrzegać.-zerknął na trójkę badawczo- Niech żaden z was nie waży się ugryźć któregokolwiek z obecnych w Akademii. Jeśli ten nie wyrazi zgody rzecz jasna. Inaczej… będziecie mieli ze mną do czynienia…- stwierdził i zerknął na komórkę trzymaną w dłoni.
-A uprzedzam że nie należę do zbytnio litościwych osób…- dodał po czym czerwonymi oczyma przejechał po trójce.
-Rozumiem że nie ma pytań i że regulamin wam jest znany… -powiedział poważnie bo i każdy z uczniów dzieci nocy dostawał takowy w swoje dłonie choć raz.
-Więc może jeszcze raz się wam przedstawię… Jestem Anukis Ibelden. Syn Aurel’ii i Alastar’a Ibelden’ów… Jestem wampirem… I lepiej byście dobrze zapamiętali sobie moją osobę…- powiedział twardym tonem jednak delikatny uśmiech nie schodził z jego twarzy a emanował takim spokojem że… mógłby zapewne nim zabić z łatwością.

Lecter - 2011-02-13 22:59:58

Lecter Anare Kariatero
*Sala Od Etyki*

Słuchał mężczyzny z uwagą jaką poświęcał swoim butom kiedy je zakładał na nogi.
Nie ma gryźć chyba że ta osoba mu na to pozwoli? Żałosne. Nierealne. Prędzej z głodu umrze niż mu ktoś pozwoli.
Zmarszczył brwi i prychnął zirytowany widocznie. A irytacja się pogłębiła bardziej kiedy została mu odebrana z rąk komórka.
Podniósł się naraz i prychnął machnąwszy dłonią w powietrzu.
-Po pierwsze, nie twój. Po drugie, to nie zabawka. Po trzecie, te zajęcia są nudne i będą nudne. Po czwarte, nie mam zamiaru tu marnować czasu na słuchanie twoich bezwartościowych uwag.-powiedział złośliwym tonem i na koniec uśmiechnął się niesmacznie z satysfakcją.
Czy był zły? Nie. Czy był zdenerwowany? Nie. Czy chciał go wkurzyć? Tak. Jak najbardziej.
-Nikt mi nie będzie mówił kiedy mam jeść.-stwierdził na koniec po czym na jego rękę zerknął. Złapał ją i zacisnął swoje palce mocno na prawym nadgarstku Anukis’a.
-I nikt nie będzie zabierał mi moich rzeczy bez pozwolenia.-zawarczał ukazując swoje kły.
-Zwłaszcza ktoś taki jak ty. Zniżać się do twojego poziomu by prosić o jedzenie. Żałosne.-syknął patrząc wicedyrektorowi prosto w oczy.
Idiotyczne myśli zaczęły go nawiedzać jednak odsunął je od siebie jak na razie.

Oliver - 2011-02-14 00:44:19

Louis Alexis Frideric Francis Oliver Dulain Le Brun
*sala od etyki*

Brązowowłosy spojrzał na nauczyciela, jak i na teatrzyk jaki odstawiał po chwili wraz z Lecterem. To się również do ciekawych nie zaliczało, jednak interesująca mogłabyć reakcja wicedyrektora. Nie można gryźć dopuki ktoś nie pozwoli?
Ehh, kolejna zakrawa na totalną nudę. No ale cóż... trzeba kogoś łaski sobie zaskarbić. Nie miał ochoty bujać się w gadanie  z dyrektorem tłumaczenie czy obrywanie za ugryzienie kogoś bez pozwolenia.
-A poza terenem szkoły? Można normalnie? -Spytał spokojnieciekawy już czy mężczyzna mu odpowie. Bo i mógł być zajęty opierdzielaniem Lectera. Chociaż... czy ten nauczyciel był aż taki zły jakiego chciał by go teraz zobaczyć?
Cóz... za moment się przekonamy xD

Masami - 2011-02-14 15:13:16

Yasuhiro Kate
*pokój wspólny*

-Milusi...?- westchnął. Cóż było to miłe... Bardzo~! Uśmiechnął się do Hidoi'ego, po czym przeniósł wzrok na Gregory'ego.- Dzięki, cóż ta walizka się już psuje, ale jestem do niej przywiązany.- wszystko już spakowali. Spojrzał na blondyna.- Fajne cosie. To skrzydełka, nieprawdaż?- uśmiechnął się promiennie, zwrócił się do Hidoi'ego i lekko, niewyczuwalnie dał mu sójkę w ramie.- Uśmiechnij się!

Kitsune - 2011-02-14 20:29:32

Inoichi Shikaku& Kitsune Tomohisa
*sala od etyki*

- Wady i zalety... - westchnął zmartwiony Kitsune, chociaż  wiedział już co napisze.
- Nie dobrze.. - bąkną przez sen czarnowłosy.
- To ciekawe, że śpisz, a i tak można z Tobą rozmawiać. Zawsze mnie to zadziwiało.
- Prawda? Mleko jest takie dobree...
- Szkoda, że potem i tak nic nie pamiętasz.
- Aha~ - szarooki pociągnął nosem.
- Jesteś naprawdę głupi.
- Zgadzam się na wszystko.
- I nieświadomy tego co mówisz.
- Daj mi jeszcze 5 min.... Przygrzeje je w mikrofalówce...
- Już dzwonek.
- Ale tak jest dobrze.
- Wstaje! - krzyknął rudowłosy i podniósł się gwałtownie.
Nieprzytomny Inoichi przegibał się na druga stronę i padł z głuchym dudnięciem na ziemię.
- DING! Mleko gotowe! - zaśmiał się lisek.
Półprzytomny chłopak wstał i wziął swoje rzeczy ze stolika.
- Nienawidze Cię, Kitsune. - nadymał niebezpiecznie policzki i skierował się do wyjścia, wpadając po drodze na inne wychodzące osoby. Może tej nocy będzie wstanie choć na chwilę zasnąć... Przeciągnął się, uderzając kogoś pięścią, ale nie zbierało mu się na wylewne przeprosiny.
- Daisuki mo~! - odpowiedział brązowooki. Chwycił szybkim ruchem książki i ruszył za przyjacielem.


[Gomenne Yuso-sempai, Aki-chan zaginął gdzieś w akcji więc nie wiem co mam pisować, nie gniewaj się ze Cię zostawiłam albo cosik =.='']

Okita - 2011-02-14 22:31:16

Alois Trancy
*sala*

Blondyn zdziwił się gdy usłyszał swoje imię, a także to iż ma zostać w klasie z nieznaną mu dwójką.
Uśmiechnął się jednak lekko, oparł łokcie na stole i położył brodę na dłoniach ze splecionymi ze sobą palcami.
Zapowiada się coś ciekawego~ pomyślał, przechylając głowę lekko na bok.
Gdy wszyscy już wyszli i zostali tylko nauczyciel oraz osoby wymienione, chłopak spojrzał na pozostałą dwójkę.
Po chwili jednak słysząc słowa nauczyciela, zagadka się rozwiązała. Nie było więc potrzeby dalszego zastanawiania się nad przyczyną tej rozmowy. Czyżby rutynowy wstęp? Możliwe.
- Tss - prychnął cicho - Zgodę? Przecież to takie nudne... - westchnął niezadowolony.
Żadnej zabawy nie będzie - pomyślał.
Pytanie Olivera jednak, dawało mu jakiś cień nadziei. Może jednak nie wszystko będzie stracone.
Jednak zanim usłyszą odpowiedź na pytanie, prawdopodobnie będą musieli chwilę poczekać. Lecter najwyraźniej świetnie się bawił. Ach, ciekawe co na to nasz wicedyrektor.

MadCat - 2011-02-14 22:45:25

Anukis Ibelden
*Sala Od Etyki*

Kątem oka spojrzał na chłopaka jaki złapał go za nadgarstek.
Znów ten ton i znów się do niego zwracał jak do kolegi.
Wampir odetchnął by nie stracić gardy. Jeśli chłopak marzył by zobaczyć złość wymalowaną na twarzy swojego celu to się przeliczył. Jak na razie jednak zignoruje go...pomimo tak bliskiej odległości.
-Alois, Oliver możecie iść… To wszystko jak na razie co miałem do powiedzenia jeśli chodzi o was… I owszem… Poza szkołą możecie się pożywiać bez zgody ofiary jednak nie sądzę Oliverze byś dostał pozwolenie na opuszczenie terenów szkoły od dyrektora…- stwierdził zerknąwszy na dwójkę  i zmarszczył nieco brwi-Alois, jeśli to takie nudne sprawię że może to stać się jeszcze nudniejsze kiedy będziesz miał jedynie do wyboru krew A+ bądź AB z woreczków... Czy to zrozumiała aluzja...?-zapytał choć wcale a wcale nie wymagał odpowiedzi. I po tych słowach zerknął znów na brązowowłosego jaki trzymał go za nadgarstek.Czas sobie coś wyjaśnić.
-Posłuchaj mnie… Uważniej niż przed chwilą… Jeśli zobaczę bądź usłyszę że ugryzłeś kogoś bez pozwolenia pożałujesz że przyszedłeś na świat i żadna wymówka czy też rodzice ci nie pomogą, to samo tyczy się reszty… Twoja matka ma w poważaniu zacnym to czy żyjesz czy nie… Twój ojciec również więc zacznij się zachowywać jak przystało na urodzonego wysoko bo skończy mi się cierpliwość w jakiej teraz trwam…- powiedział dobitnym i aż zbyt miłym tonem po czym… zacisnął na komórce swoje palce a urządzenie zgniotło się. Kawałki plastiku zleciały na ziemię ciche odgłosy wydobywając z siebie po czym wampir rozchylił palce puszczając już całe urządzono zmiażdżone na podłogę.
-A teraz…   dla własnego dobra puścisz moją rękę…- zasugerował i nim brązowowłosy cokolwiek zdołał zrobić szarpnął wykręcając mu rękę jaką trzymał jeszcze przed chwilą go za nadgarstek.
Czerwone oczy zlustrowały kark chłopaka jak i jego łopatki jakie odkształcały się na dopasowanej do ciała bluzie. Teraz Lecter stał do niego tyłem z wykręconą ręką. Druga ręka wicedyrektora złapał go w pasie nie pozwalając odejść.
-Plus starszego i doświadczonego wampira jest taki że nawet krewniaka wie jak zaszokować… albo zabić…- szepnął mu do ucha i wciągnął zapach.
-Każdy z Kariatero uważa się za ważniejszego od reszty jaka go otacza… Cóż taka wasza natura, nie zmienisz tego… Ale ja to zmienię, wręcz zmuszę cię do tego… Zrozumiałeś, Lecterze…?- zapytał się i  mocniej zacisnął na jego palcach dłoń swoją miażdżąc nieco.

Masami - 2011-02-15 15:06:34

Yasuhiro Kate
*przed salą do etyki*

-Etoo... Co teraz mamy?- zwrócił się do Hidoi'ego. Był ciekaw czy chłopak mu odpowie. Od dzisiaj postawił sobie pewne, trudne zadanie- zaskarbić sobie malutkiego plusika u Hidoi'ego. To bedzie ciekawe przeżycie. Przed oczyma stanął mu obraz wicedyrektora. Cóż, miły facet.
Ogróóóód~... Yasu-chan chciał bardzo wyjść na dwór, wiatr i szum liści... @.@

MadCat - 2011-02-15 16:24:08

Gregory Stone & Hidoi Kappa
*Przed Salą Od Etyki*

-Hm?- zamrugał blondynek i zerknął na swoje skrzydełka po czym uśmiechnął się delikatnie.
-Tak to moje skrzydełka. Prawda że fajne?-pokiwał sam sobie twierdząco głową w ramach odpowiedzi po czym zerknął an kufer by po chwili pomóc go tachać chłopakowi kiedy wyszli z Sali. Zerknął na czarnowłosego kiedy ten uderzył Hidoi’ego w ramię.
Zachichotał naraz słysząc co ten do niego mówi.
-Ale Yasuhiro… on się uśmiecha zawsze.-wybuchnął śmiechem bo i istotnie na twarzy czerwonookiego czarownika zawsze znajdował się niesmaczny uśmiech jakiego blondyn nie rozumiał.
Hidoi zerknął na swoje ramię po czym na czarnowłosego chłopaka jaki śmiał go szturchnąć delikatnie.
I uśmiechnął się nieco szerzej jednak takim uśmiechem, sarkastycznym i niemiłym chyba nie chciał być nikt obdarowany.
-Ocho! Zapomniałem ! Aaaa! Ja…zaraz…tego…- Greg podskoczył pokazując na górę po czym… najzwyczajniej w świecie zwiał kierując się na piętro. Czarnowłosy prychnął i pokręcił głową z politowaniem po czym zerknął na stojącego obok niego chłopaka.
W sumie nie za bardzo wiedział co teraz powinien zrobić. Nie za wiele miał styczności z ludźmi jeśli chodzi o rozmowę.
Chyba lepiej będzie jak się odwróci i milcząc pójdzie na zajęcia. Tak, to była dobra opcja.
Dlaczego dobra? Bo i jedyna jaką znał. Przeważnie nie odzywał się do nikogo chyba że już wymagała tego ostatecznie sytuacja jednak kiedy nie było potrzeby… nie robił tego.
Słysząc jak ten zapytał co teraz mają... zastanowił się.
W błyskawicznym tempie wysunął rękę z kartka mu przed oczy by mógł zauważyć plan i go przeczytać po czym wskazał na lekcję Historii.
Schował kartkę do kieszeni i zastanowił się czy ten będzie szedł na nią z tym kufrem.
Zastanawiał się czy chłopak wie że może go odstawić do pokoju.
No a Gregory....zmył się.
Skubaniec...

Akira - 2011-02-15 17:00:57

Akira Itoh & Chuichi Hike
*przed salą*

Akira schował ręce do skórzanej kurtki i spuścił głowę. Chuichi trzymajac mocno przy piersi książki podbiegł do wampira.
-Czemu taki jesteś?- zapytał.
-Taki, czyli? Mógłbyś dokładniej sformułować to pytanie...?- zapytał ironicznie.
-No... Taki... Niemiły. Nic ci nie zrobiłem, a ty tak po prostu jesteś dla mnie niemiły.- odrzekł.
-Heh... Widzisz, to nie ze mną jest problem. Nie przepadam za... Księżniczkami!- wybuchnął śmiechem prosto w twarz Chuichi'ego. Blondyn poprawił włosy, przyłożył rękę do czoła i westchnął ubolewając nad głupotą chłopaka.
-Ale ty jesteś głuuuupiiii...- odwrócił się na pięcie. On tam uwielbiał jak Daisuke na niego tak mówił. Miał ochotę wypowiedziec krótkie zaklęcie, ale... Wziął parę głębokich wdechów i pomaszerował w stronę klasy od historii.

Masami - 2011-02-15 17:20:32

Yasuhiro Kate
*przed salą*

Trochę speszył się tym usmiechem.
-Myślisz, że mógłbym go zanieść do pokoju...?- zapytał. Mieli teraz dłuższą przerwę, na pewno zdążyłby. Pociągnął czarnowłosego za rękaw.- Przecież nie będę go tachał do końca dnia. Gregory zawsze jest taki smieszny?- dodał po chwili. Hidoi nie miał raczej wyjścia, Yasu-chan trzymał go za rękaw i jakoś nie miał zamiaru puszczać.

MadCat - 2011-02-15 17:59:13

Hidoi Kappa
*Przed Salą Od Etyki*

Zmarszczył brwi nadal uśmiechając się niezbyt miło do chłopaka i zerknął na rękaw powolnie kiedy ten go za niego złapał.
Zastanowił się czego też ten dzieciak chce.
A kiedy powiedział o kufrze że mają więcej czasu...no tak zrobi sobie z niego tragarza...
I naraz złapał kufer w swoje ręce unosząc go po czym odwrócił się twarzą do chłopaka.
Zerknął na jego klucz czekając aż ten zacznie iść do swojego nowego pokoju bo i jakoś...nie miał zamiaru mówić.
Gregory...w sumie sam nie wiedział.
-Nie wiem...-powiedział naraz tonem sarkastycznym- Nie znam go...-dodał po chwili zerknąwszy w bok kiedy jakiś uczeń obok nich przeszedł.
-Numer...?-zapytał naraz nie patrząc na niego tylko na uczniów jacy przechodzili korytarzem.

[ ZT ]

P.S. Masami pisz już w swoim temacie w pokoju nowym jak stworzysz temat ^^.

Lecter - 2011-03-04 20:04:09

Lecter Anare Kariatero
*Sala Od Etyki*

Zawarczał i spróbował się szarpnąć kiedy już wampir przytrzymywał go jednak nic z tego nie wyszło.
Zerknął w tył i zacisnął zęby patrząc na blondyna z coraz większą wściekłością… i bezsilnością.
Czując jak ten szepnął mu do ucha owiewając oddechem przełknął ślinkę i zadrżał.
-P… Puszczaj!- wrzasnął i wykręconą rękę szarpnął po chwili żałując że poczynił takie kroki. Bo i zabolało. Cholernie zabolało.
-I odczep. –powiedział zadrżawszy jednak nie bardzo było to zdanie zrozumiałe. Bo i odczepić się miał wampir? Czy też może miał się Anukis odczepić od jego rodziny.
-Wydaje ci się że wiesz wszystko i że jesteś taki cholernie inteligentny?- zapytał naraz spuszczając głowę w dół i patrząc na marmur pod stopami.
-Ja też wiem sporo o tobie i twojej rodzinie. Ale nie wyciągam tych informacji na światło dzienne. Puść mnie.-warknął  z irytacją i odbił się z całej siły od podłogi w tył wpadając plecami na tors wampira i spychając go mocno.
I już po chwili oboje leżeli na chłodnej posadzce.
Brązowowłosy odsunął się w tył nieco i zmarszczył brwi. Nadal się nie podniósłszy obserwował uważnie wicedyrektora.
-Dlaczego mam tego przestrzegać!? Nie mam ochoty! Ta reguła jest idiotyczna! A co jeśli nikt mi nie odda krwi, dobrowolnie?- zapytał uspokajając nieco głos i przestając krzyczeć już.
Podciągnął naraz nosem i zamrugał. Spojrzał na blondyna leżącego nadal na plecach.
Srebrne oczy lustrowały jego ciało zastanawiając się.
-Czy ty… -zerknął w bok naraz i prychnął. Nie, to było bez sensu. Kto by niby zrobił coś takiego.
-Czy, ty… jesteś ranny?- zapytał naraz.
Czuł delikatny zapach krwi więc… co się dziwić że pytał. On draśnięty nie był więc pozostawał jedynie blondyn.

GotLink.plświnka morska łysa