Ogłoszenie

PLAN LEKCJI
Na dziś.
1. 9:30 Biologia
2. 10:25 Plastyka
3. 11.:20 Etyka
4. 12:05 Historia
5. 13:00 Polski [zastępstwo]
6. 13:55 Matematyka
Przerwy trwają dziesięć minut. Jak nazbiera się więcej nauczycieli zostaną wprowadzone trzy bądź wiecej planów dla grup, do jakich zostaną poprzydzielani uczniowie. Dokładniej wyjaśnię później ;]
Pogrubiona nazwa przedmiotu oznacza iż teraz właśnie jest ta lekcja. Nie spóźnijcie się ;]

Lekcje zaczynają się od 9:30.


WITAM!
Zapraszam do rejestracji i zakładania postaci, szkoła oficjalnie ruszyła! Plan lekcji uzgodnimy z nauczycielami, jak się odezwą. ^-^

ZACZYNAMY ZE SWOICH POKOI! KTO POKOJU NIE MA, PROSZĘ DO ADMINA (NAMARY BĄDŹ MADCAT) NA GADU PISAĆ, TO DOSTANIECIE ;]

UWAGA! Moi drodzy, od dzisiaj by grać, trzeba mieć zaakceptowaną kartę postaci. Bez tego, żaden użytkownik nie ma prawa napisać postu w fabule forum! Jednak, jak wiadomo, prawo wstecz nie działa, wiec karty założone do tej pory nie będą usuwane, ani one ani posty ich właścicieli.


SŁUCHAĆ! GDY OPUSZCZACIE TEMAT, JAK MI NIE NAPISZECIE [ZT] PRZY OSTATNIM POŚCIE, POUSUWAM WSZYSTKIE DOSŁOWNIE WSZYSTKO POSTY!

#1 2010-06-28 02:44:16

Namara-sama

Lisek sieciowy

7653997
Zarejestrowany: 2010-06-13
Posty: 344
Punktów :   

1b - Pokój Dyrektora

Ot, pokój jak każdy, który mebluje Thierry. W ciemnych kolorach... Podobny do pokoju w gabinecie. Również jest tu duże łóżko z baldachimem, jednak tutaj stoi ono na środku pokoju tuż pod oknem, dokładnie na przeciwko drzwi. Pościel ma satynową, w kolorze ciemnego granatu przyozdobionego czarnymi "żyłkami" jakby wtopionymi w materiał.
Dywanu tutaj nie było, były za to ciemne panele. Dodatkowo znajdowała się duża szafa z drzwiami trzy skrzydłowymi, suwanymi, wbudowana w ścianę po lewo od wejścia. Oczywiście, owa szafa zajmowała cała ścianę a środkowe drzwi były jednym dużym lustrem. Poza tym jeszcze cztery lampy wiszące na ścianach, w kształcie liścia ciemnozielonego, rzucające tenże kolor na cały pokój. Bo i innego źródła światła nie było. Dodatkowo jeszcze jedna szafeczka nocna przy łóżku, z lampką jaka już normalne światło dawała, a po prawo od drzwi, tuż przy samym rogu były kolejne drzwi, do łazienki oczywiście.


Thierry Durche
*korytarz/pokój Dyrektora*

Gdy wampir wziął od niego chłopca ciemnowłosy odszukał klucze wszystkie kieszenie przeszukując... Cóż...
Klucze znalazł... Jednak z kieszeni wypadła mu jakaś złożona poczwórnie karteczka.
Widać było że papier był dosyć stary... no a w dodatku, kartka wyglądała jakby była postrzępiona z jakiegoś powodu ze wszystkich stron.
Jednak mimo iż zmiennokształtny zazwyczaj pilnował owej karteczki jak niczego na świecie, tym razem tego nie zauważył. Otworzył drzwi po czym wszedł do środka, od razu łazienkę otwierając. Wszedł do owego pomieszczenia bez słowa, po czym do wanny wody nalewać zaczął, sprawdzając czy nie jest za gorąca... Może i na nauczyciela dla chłopaka się nie nadawał...
No ale na jego niańkę na pewno. Nie licząc nawału zajęć jakie miał przez swoje stanowisko.
Ale... mówi się trudno. Nie miał najmniejszego zamiaru oddawać chłopca nikomu.

[karteczka Thierrego -> http://img27.imageshack.us/img27/8233/l … rego32.jpg ]


http://squiby.net/view/3320846.pnghttp://squiby.net/view/3320842.pnghttp://squiby.net/view/2996233.pnghttp://squiby.net/view/3315514.png

Offline

 

#2 2010-06-28 02:53:17

MadCat

MadCat In Hat | Zastępca admina

5629864
Zarejestrowany: 2010-06-25
Posty: 265
Punktów :   

Re: 1b - Pokój Dyrektora

Lawrence Talbot & Anukis Ibelden
*Pokój *

Westchnął i wszedłby pewnie za mężczyzną z dzieckiem na rękach gdyby nie fakt iż zauważył karteczkę małą jaka to wyleciała przez przypadek Thierry'emu z kieszeni. Pochylił się i puścił chłopca.
-Leć do Dyrektora.-powiedział pokazując ma ciemnowłosego. Po czym kiedy ten poszedł wolno po pokoju się rozglądając sam podniósł kartkę i otworzywszy ją wyprostował i przeczytał.
Przeczytał i zerknął na drzwi łazienki w jakich już Lawrence stał.
Schował kartkę do kieszeni swojej marynarki po czym zamknął drzwi pokoju i się zastanawiając wszedł wpychając dziecko do łazienki.
Ciemnowłosy zmarszczył lekko brwi i zerknął na mężczyznę po czym podszedł do wanny.
Zaczął machać rączką chlapiąc wodą.
Może gdyby wampir nie mia tyle na głowie i pewnych oporów to i wydałoby mu się to nawet ...słodkie?
Zapewne...jednak teraz spojrzał na Dyrektora.
-Thierry...-chciał powiedzieć by naprawdę się zastanowił czy to dobry pomysł jednak zmienił zdanie.Odetchnął i zerknął na chłopaka znów-Pomóc ci?


Klikać na nie ^^ Thanks!
http://squiby.net/view/4578380.pnghttp://squiby.net/view/4365130.pnghttp://squiby.net/view/4250869.pnghttp://squiby.net/view/4250902.png

Offline

 

#3 2010-06-28 03:01:56

Namara-sama

Lisek sieciowy

7653997
Zarejestrowany: 2010-06-13
Posty: 344
Punktów :   

Re: 1b - Pokój Dyrektora

Thierry Durche
*pokój Dyrektora*

Ciemnowłosy zerknął na chłopca i uśmiechnął się gdy ten wodę rozchlapywać zaczął.
Gdy owej było już dość zmiennokształtny zakręcił kurki po czym na Lawrence spojrzał.
-No... to się rozbierz i wskakuj. -Powiedział i na wampira spojrzał. Uśmiechnął się do niego delikatnie stając już prosto, po czym podszedł do niego stukając lekko obcasami o kafelki. Puknął go palcem w policzek i pokazał na chłopaka.
-Jasne... popilnuj żeby się nie utopił. -Powiedział a następnie wyszedł z łazienki do szafy podchodząc.
Odsunął jedne z drzwi, po czym grzebać w szafie zaczął, przykucając przy niej by do niższych półek się dostać. Cóż, widać było teraz jak idealnie opina jego ciało skórzany ubiór, poczynając od ramion, przez plecy a kończąc na pośladkach jak i nogach.
A i obcasy... cóż, dodawały mu tego dziwnego uroku. A i wyróżniały dyrektora, który i tak od zawsze był dziwny.
Mężczyzna szukał ręcznika, a gdy już takowy znalazł wstał i podszedł spowrotem do drzwi łazienki postukując obcasami przy każdym kroku.


http://squiby.net/view/3320846.pnghttp://squiby.net/view/3320842.pnghttp://squiby.net/view/2996233.pnghttp://squiby.net/view/3315514.png

Offline

 

#4 2010-06-28 10:05:35

MadCat

MadCat In Hat | Zastępca admina

5629864
Zarejestrowany: 2010-06-25
Posty: 265
Punktów :   

Re: 1b - Pokój Dyrektora

Lawrence Talbot & Anukis Ibelden
*Pokój *

Zamrugał i otworzył usta żeby coś powiedzieć jednak nie zdążył.
Odetchnął po czym na chłopca spojrzał i brwi zmarszczył.
Nieco rozdrażniony podszedł do dziecka i pomógł mu się rozebrać po czym dało się słyszeć ...chlup.
Lawrence siedział w wannie z uradowaną miną a  wampir...cóż musiał wytrzeć marynarkę jaką mu przemoczył.
Po prostu...genialnie.Nic dodać nic ująć. Brakuje jeszcze żebym był panem niania dla tego małego, cholernego, wyliniałego... zamrugał słysząc własne myśli.
Kątem oka spojrzał na bawiącego się gąbką ciemnowłosego i zdjął marynarkę zostając w koszuli białej.
Nie miał krawata, bo i nie lubił ich zbytnio. Dwa ostatnie guziki odpięte były ukazując kawałek jasnej skóry.
Czerwonooki powiesił marynarkę na wieszaczku od drzwi łazienki by ta wyschła.Stojąc do wilkołaka plecami złapał się za serce wyczuwając jego znów nieco wolniejsze bicie.
Prychnął na siebie w myśli po czym odwrócił i podszedł przykucając przy wannie.
Możliwe że chłopak denerwował go właśnie dlatego iż zaczynał mu doskwierać delikatnie mówiąc głód.
A może zaczynał być nieco zazdrosny?
Dyrektor poza nim jeszcze się nigdy do nikogo nie zbliżył więc...
Pokręcił lekko głową i odrzucił takie myśli. Przecież nie będzie zazdrosnym o dziecko bo to byłoby śmieszne.
Wziął z jego rąk gąbkę i podał mu butelkę z płynem do kąpieli.
-Wlej go do wody, tyle ile chcesz. Zobaczysz co będzie jak zaczniesz machać rękoma w wodzie.-rzekł już spokojnym głosem.
Talbot zrobił to co powiedział wampir i naraz dało słyszeć się śmiech dochodzący z łazienki.
Dzieciak chlapał robiąc coraz więcej piany po czym zaczął nakładać ją na siebie.
-Z..obacz...-powiedział cichutko i przyczepił sobie do brody pianę tworząc z niej swoistego rodzaju "kozią bródkę".
Jasnowłosy uśmiechnął się i przetarł mu twarz gąbką. Zamrugał bo i skóra chłopca stała się na niej jeszcze jaśniejsza. Niczym pergamin.
-Tak.Wyglądałeś jak mój pradziadek.-przyznał po czym ścisnął nad jego głową gąbkę i oblał jego włosy wodą. Zaczesał je, mokre dłonią do tyłu i zerknął na niewidzące oko.
Nieco wytrącony z równowagi chłopiec cicho pisnął.
-Już spokojnie, przecież nic ci nie robię.-przyznał zauważając że Lawrence ma jakiś kompleks jeśli chodzi o mleczne oko.
-Jest ładne.-szepnął mu i uśmiechnął się opierając nadal o wannę i kucając przy niej.
Ciemnowłosy chwilę myślał z lekko otwartymi ustami po czym zaczął chlapać wodą z radości.


Klikać na nie ^^ Thanks!
http://squiby.net/view/4578380.pnghttp://squiby.net/view/4365130.pnghttp://squiby.net/view/4250869.pnghttp://squiby.net/view/4250902.png

Offline

 

#5 2010-06-28 11:15:11

Namara-sama

Lisek sieciowy

7653997
Zarejestrowany: 2010-06-13
Posty: 344
Punktów :   

Re: 1b - Pokój Dyrektora

Thierry Durche
*pokój Dyrektora*

Ciemnowłosy oparł się o framugę drzwi, przyglądając się zarówno poczynaniom wilkołaka, jak i zachowaniu wampira z lekkim uśmieszkiem na twarzy.
Cóż... musiał przyznać że to był ciekawy widok. Po dłuższej chwili podszedł do nich, pochylając się nieco coby do ucha jasnowłosego móc swobodnie dosięgnąć. A i nadal ręcznik ramionami obejmował niczym przytulankę jakąś.
-Głodny? -Spytał ni stąd ni zowąd, za plecami wampira stojąc ciągle. Zerknął na bawiącego się dzieciaka, po czym wyprostował się i na szafeczce, jaka na przeciwko wanny stała czyli teraz za ich plecami była, położył ręcznik.
-Podobno znalazłeś już dawcę... -Powiedział po czym podszedł spowrotem do wanny i na jej brzegu usiadł uśmiechając się cały czas delikatnie.
Jak narazie taki obrazek mu się podobał... Jak narazie, bo i zapewne wampir zbyt długo nie wytrzyma na "takim obrazku" albo z powodu pragnienia, albo z powodu niechęci do dzieci.
To lub to, a i tak ten sam efekt.


http://squiby.net/view/3320846.pnghttp://squiby.net/view/3320842.pnghttp://squiby.net/view/2996233.pnghttp://squiby.net/view/3315514.png

Offline

 

#6 2010-06-28 11:36:53

MadCat

MadCat In Hat | Zastępca admina

5629864
Zarejestrowany: 2010-06-25
Posty: 265
Punktów :   

Re: 1b - Pokój Dyrektora

Anukis Ibelden & Lawrence Talbot
*Pokój 1b*

Zamrugał słysząc głos mężczyzny za sobą i jego pytanie.
Odwrócił oczy od dziecka i spojrzał na siadającego na wannę ciemnowłosego.
-Trochę.-przyznał zgodnie z prawdą bo umierającym jeszcze nie był i miał sporo czasu na znalezienie dawcy.
Uśmiechnął się słysząc kolejne zdanie.
-A co? Zazdrosny byś był gdybym teraz poszedł do niego?-zapytał i subtelnie znów się uśmiechnął dłonie mając zwieszone na wannie tak że palcami dotykał wody.
Lawrence spojrzał na mężczyzn po czym znów zaczął chlapać sobie wodą by piany było jeszcze więcej.
I wszystko zapewne było by dobrze ...gdyby wampir nie dostał wodą.
Skrzywił się i przymknąwszy oczy przetarł dłonią twarz z niemym warknięciem.
Chłopiec wiedział co zrobił jednak nie słysząc żadnego upomnienia dalej począł bawić się gąbką.
Jasnowłosy zerknął nadal mokry na dyrektora a z kilu kosmków zlatywały pojedyncze krople.
Biała koszula też była nieco mokra przez ten wodny atak wilczka.
-Nic nie mów bo zaraz naprawdę stracę...cierpliwość.-prychnął do Thierry'ego po czym złapał za gąbkę wyrwawszy ją z rąk dziecku i zaczął go myć.
Jednak pozycji nie zmienił. Nadal niemal klęczał przy ścianie wanny.
Ale lepiej on niż na wpół żywy Dyrektor.
Wilkołak z niezbyt zadowolona minką dawał się szorować po czym wreszcie można było dojrzeć prawdziwy kolor jego skóry.
Wampir wstał i odsunął się wyjmując kurek by brudna już woda zleciała rurami, ku niezadowoleniu Talbot'a.
-Jeśli chcesz go zatrzymać...choć nadal jestem temu przeciwny...Trzeba wymyślić jakąś historyjkę dla niego.-zauważył podchodząc do szafy i biorąc ręcznik.
Chłopiec niezbyt zadowolony patrzył na poczynania Anuks'a.
-Ty go wycierasz.-poinformował na zaś długowłosego po czym podał mu ręcznik i znów odsunął się do szafki.
Oparł się o nią tyłem nadal niezadowolony i ...mokry. XD


Klikać na nie ^^ Thanks!
http://squiby.net/view/4578380.pnghttp://squiby.net/view/4365130.pnghttp://squiby.net/view/4250869.pnghttp://squiby.net/view/4250902.png

Offline

 

#7 2010-06-28 12:24:55

Namara-sama

Lisek sieciowy

7653997
Zarejestrowany: 2010-06-13
Posty: 344
Punktów :   

Re: 1b - Pokój Dyrektora

Thierry Durche
*pokój Dyrektora*

-Może i byłbym zazdrosny... Ale raczej byś tego nie zauważył. -Machnął ręką obojętnie po czym zerknął na chlapiącego wilczka... Miał niezmierne szczęście że cała woda na wampira poleciała, bo dyrektor przecież siedział na brzegu wanny... Więc i on mógłby być teraz mokry.
Zaśmiał się cicho, usta ręką zakrywając usłyszawszy wypowiedź wampira. Gdy już przestał się śmiać zerknął na dwójkę i uśmiechnął się lekko łapiąc ręcznik. Wstał z wanny wyciągając ręce do chłopca i za dłonie go złapał na nogi stawiając.
-Historyjkę... cóż, ktoś go podrzucił pod bramę razem z psiakiem... i tyle. Uczniom to wystarczy. -Powiedział po czym opatulił chłopca ciepłym ręcznikiem i wycierać go nim zaczął od góry.
Cóż, pół tego ręcznika by starczyło żeby od czubka głowy po palce stóp nim chłopaka okręcić, więc dało się go wytrzeć.
Objął chłopca rękoma po czym z wanny go wyciągnął stawiając na małym, puchatym dywaniku jaki w łazience się znajdował. Ot, żeby po kąpieli nie wychodzić na zimne kafelki. Pochylił się by mówić do ucha chłopca, bo i nie chciał żeby Anu go słyszał.
-Poczekaj tutaj chwilę, dobrze? Tylko nigdzie nie chodź. -Szepnął i wyszedł z łazienki, grzebiąc znowu w szafie. Wrócił z czystymi ubraniami dla chłopca, bo i tamte przecież miał na sobie przed kąpielą więc dyrektor wolał by ich nie ubierał teraz.
Podszedł do chłopaka i ubrał go w spodnie od piżamy, czarne bo i miał tylko takie, oraz bluzkę na długi rękaw. Oczywiście, musiał rękawy i nogawki popodwijać, a gumkę w spodniach nieco ścieśnić, ale w końcu się udało.
-Jesteś śpiący? Jak ci coś z psiego zachowania zostało to chyba ci się łóżko spodoba -Powiedział i zaśmiał się cicho.
-Leć do tamtego pokoju i wskakuj do łóżka... Tylko mi baldachimu nie porwij bo go lubię -Przyznał czekając czy chłopak pobiegnie do pokoju czy nie. Bo i on musiał zrobić porządek... w łazience i z przemoczonym wampirem.


http://squiby.net/view/3320846.pnghttp://squiby.net/view/3320842.pnghttp://squiby.net/view/2996233.pnghttp://squiby.net/view/3315514.png

Offline

 

#8 2010-06-28 13:11:35

MadCat

MadCat In Hat | Zastępca admina

5629864
Zarejestrowany: 2010-06-25
Posty: 265
Punktów :   

Re: 1b - Pokój Dyrektora

Anukis Ibelden & Lawrence Talbot
*Pokój 1b*

Zamrugał i zerknął na swoją piżamę po czym na wyjście z łazienki.
Jeszcze rzucił okiem na drugiego mężczyznę po czym ...pomachał do wszystkich rączką i powoli poszedł tam gdzie kazał ciemnowłosy.Wgramolił się na łóżko po czym spojrzał na "stado" poduszek i usmiechnał ledwie widocznie.Naraz rozejrzał się czy przypadkiem ktoś nie widział jego uśmiechu i wskoczył między poduszki i jedną z nich objął rączkami i położywszy się przymknął oczka zasypiając powoli.
Anukis nadal oparty patrzył na poczynania zmiennokształtnego po czym odwrócił od niego głowę.
-To nie było zabawne. Równie dobrze mógł oblać ciebie...czemu zawsze ja dostaję? I czemu zawsze się przez ciebie pakuję w kłopoty...-prychnął choć nie wiadomo czy pytał czy stwierdzał.
Odetchnął naraz i znów swoja twarz przetarł dłonią.
Chyba naprawdę powinien się napić.
-Nie miałem na myśli uczniów a raczej "starszyznę".-wymownie ostatnie słowo powiedział po czym na dyrektora spojrzał czerwonymi tęczówkami.
-Nie możesz go trzymać w ukryciu w nieskończoność.Jest młody, niezbyt przydatny, na wpół ślepy...-zamilkł bo i znów zaczynał się irytować.A to oznaczało że i istotnie należało się napić.
-Wybacz...-szepnął po chwili wiedząc że nie powinien mówić tego co wcześniej powiedział.
W zasadzie nie miał nic do wilczka, cóż nie jego przecież wina że był jaki był.
Ale wampir chyba nie tylko z powodu głodu mówił co mówił.
I co gorsze chyba sam się uświadomił bo i nieco wystraszył się kiedy to pojął.


Klikać na nie ^^ Thanks!
http://squiby.net/view/4578380.pnghttp://squiby.net/view/4365130.pnghttp://squiby.net/view/4250869.pnghttp://squiby.net/view/4250902.png

Offline

 

#9 2010-06-28 13:27:58

Namara-sama

Lisek sieciowy

7653997
Zarejestrowany: 2010-06-13
Posty: 344
Punktów :   

Re: 1b - Pokój Dyrektora

Thierry Durche
*pokój Dyrektora*

Spojrzał na niego zbierając ubrania jak i ręcznik po czym na pudle z praniem wszystko położył.
Wziął z wieszaczka swój ręcznik, po czym do jasnowłosego podszedł na głowę mu owy ręcznik zakładając i jego włosy pocierając.
-Już nie bądź taki zły... Starszyzną zajmę się ja. Załatwię to. -Powiedział i uśmiechnął się lekko zostawiając ręcznik na głowie wampira, po czym jego bluzkę rozpinać zaczął. Z guzikami dość szybko się uporał i ściągnął z niego koszulkę na ramieniu ją sobie wieszając.
-Wysuszę ci to... A ty się wytrzyj -Uśmiechnął się delikatnie do wampira, po czym odwrócił się od wampira i wytrzepał nad wanną koszulkę z wody, po czym na grzejniczku jakiego zazwyczaj nie używał ją powiesił. Odkręcił na 5 owy grzejnik, jaki to wisiał na ścianie (taka grzałka do łazienki -> http://www.tworek.pl/_img/jpg/id2909.jpg ) po czym odwrócił się spowrotem do wampira.
stał chwilę patrząc na niego jakby zastanawiał się nad czymś... W końcu chyba owy czas zastanawiania mu się skończył bo i podszedł do jasnowłosego, plecami o jego tors się opierając.
-Idziesz szukać dawcy?-Spytał w górę głowę podnosząc coby spojrzeć na wampira.
-Czy chcesz się napić? -Dokończył soje pytanie z lekkim uśmiechem.
Cóż, on się szybciej zregeneruje niż człowiek, więc raczej krzywda żadna mu się nie stanie. To i jeden raz mógł się poświęcić... nawet udostępniając mu swoją szyję.
I tak... będzie jak ma być... więc nic nie szkodzi. Uśmiechnął się zarówno i do wampira jak i do swoich myśli.


http://squiby.net/view/3320846.pnghttp://squiby.net/view/3320842.pnghttp://squiby.net/view/2996233.pnghttp://squiby.net/view/3315514.png

Offline

 

#10 2010-06-28 14:40:01

MadCat

MadCat In Hat | Zastępca admina

5629864
Zarejestrowany: 2010-06-25
Posty: 265
Punktów :   

Re: 1b - Pokój Dyrektora

Anukis Ibelden
*Pokój 1b*

Zamrugał i zerknął na dyrektora kiedy ten przytulał się niemal do jego torsu plecami własnymi.
-Ja...-zająknął się zdejmując ręcznik z siebie i odkładając go na bok.
-Wtedy...w kuchni, mówiłem o tobie.-przyznał po czym położył głowę na ramieniu prawym mężczyzny.
Zauważy uśmiech ciemnowłosego i jego kąciki ust się same uniosły.
-Myślisz że z góry skazani jesteśmy na...samotność?-zapytał owiewając jego szyję oddechem i czując jak krew szybciej zaczyna wędrować po jego żyłach i tętnicach.
Dłońmi delikatnie przejechał po bokach Thierry'ego gotów w razie czego przestać.
Nie chciał go zmuszać.
-Jeśli nie chcesz nie napiję się.-przyznał bo i wiedział że coś takiego dla dyrektora jest nowością.
Bo i nigdy jeszcze nie próbował jego krwi.


Klikać na nie ^^ Thanks!
http://squiby.net/view/4578380.pnghttp://squiby.net/view/4365130.pnghttp://squiby.net/view/4250869.pnghttp://squiby.net/view/4250902.png

Offline

 

#11 2010-06-28 14:49:18

Namara-sama

Lisek sieciowy

7653997
Zarejestrowany: 2010-06-13
Posty: 344
Punktów :   

Re: 1b - Pokój Dyrektora

Thierry Durche
*pokój Dyrektora*

Słysząc pytanie spojrzał na wampira nieco zdezorientowany... No bo i nigdy nikt mu takiego pytania nie zadał.
Gdy lekki szok mu przeszedł wzrokiem powędrował na ścianę na przeciwko zamyśliwszy się na moment. Mimo iż już znał odpowiedź na owe pytanie. Znał ją od dzieciństwa.
-Wy nie... -Powiedział cicho i znowu zerknął na wampira.
-Ja tak. -Dokończył i oparł się wygodniej o jego tors przymykając na moment oczy. Stał tak chwilę, myśląc zarówno o wszystkim, jak i o niczym...
-Powiedziałem, że możesz się napić. Tak bardzo chcesz żebym zdanie zmienił? Czy perspektywa zatopienia kłów w mojej szyi jest aż tak przerażająca? -Spytał najwyraźniej kopiując nieco jego słowa kiedy to w gabinecie jeszcze niedawno rozmawiali.


http://squiby.net/view/3320846.pnghttp://squiby.net/view/3320842.pnghttp://squiby.net/view/2996233.pnghttp://squiby.net/view/3315514.png

Offline

 

#12 2010-06-28 14:59:09

MadCat

MadCat In Hat | Zastępca admina

5629864
Zarejestrowany: 2010-06-25
Posty: 265
Punktów :   

Re: 1b - Pokój Dyrektora

Anukis Ibelden
*Pokój 1b*

Uśmiechnął się delikatnie słysząc jak próbuje go naśladować.
Pochylił się nieco nad jego uchem i szepnął mu owiewając je ciepłym powietrzem.
-Przerażająca...czy chciałeś powiedzieć podniecająca, hm...-zapytał się po czym ustami przejechał po skórze szyi.Nie całował jej jednak.Tylko chciał jej jak na razie dotknąć.
-Sam nie wiesz co mówisz...-szepnął jeszcze bo i Dyrektor choć może nie wiedział wcale nie był samotny.
Ale o tym wampir mu przecież nie powie.
-Zawsze możesz na mnie liczyć.-dodał po czym koniuszkiem języka przejechał po delikatnej skórze ciemnowłosego włosy jego odgarniając na lewe ramę.
Ujął subtelnie szyję Thierry'ego lewą ręką po czym delikatnie nosem pchnął jego głowę w bok by mieć łatwiejszy dostęp do skóry.
I wreszcie pocałował jasna skórę mężczyzny nadal jednak nie przegryzając jej kłami.
Po prawdzie chciał skosztować...skosztować smaku jego ciała, a krew zostawić na koniec.


Klikać na nie ^^ Thanks!
http://squiby.net/view/4578380.pnghttp://squiby.net/view/4365130.pnghttp://squiby.net/view/4250869.pnghttp://squiby.net/view/4250902.png

Offline

 

#13 2010-06-28 15:17:46

Namara-sama

Lisek sieciowy

7653997
Zarejestrowany: 2010-06-13
Posty: 344
Punktów :   

Re: 1b - Pokój Dyrektora

Thierry Durche
*pokój Dyrektora*

Czując jak ten dotyka skóry na szyi oczy zamknął nie chcąc przypadkiem dopuścić do działanie swojego instynktu... Bo i taka sytuacja dla pantery jest całkiem nie naturalna.
Gdyby podczas walki ktoś dostał się do jego szyi, najszybciej mógłby go zabić... Tak więc nic dziwnego że dyrektor nikomu takowego dostępu nie daje. Bo i pantery zawsze atakują od tyłu. Łamią kręgosłup, celując zawsze w kark. A szczęki tegoż kota naprawdę wyjątkowo szybko sobie poradzą z ludzkimi kośćmi. Ba! Z jakimikolwiek kośćmi.
Czując jak ten praktycznie bawi się, zamiast pić wzdrygnął się delikatnie. Co poradzi że szyja była jego najsłabszym punktem? I to pod wieloma względami, także tym erotycznym...
-Mama cię nie ucz..uczyła że jedzeniem się nie bawi? -Spytał cicho chyba chcąc samego siebie czymś zająć. I nie ruszał się... bo i obawiał się że jeżeli się ruszy, to po prostu odskoczy od wampira i na nic będzie to co zniósł do tej pory spokojnie. Jedyne co to mocniej wtulił się w tors wampira, nie chcąc by ten czymś go zaskoczył... Bo to by mogło być niebezpieczne.


http://squiby.net/view/3320846.pnghttp://squiby.net/view/3320842.pnghttp://squiby.net/view/2996233.pnghttp://squiby.net/view/3315514.png

Offline

 

#14 2010-06-28 15:29:11

MadCat

MadCat In Hat | Zastępca admina

5629864
Zarejestrowany: 2010-06-25
Posty: 265
Punktów :   

Re: 1b - Pokój Dyrektora

Anukis Ibelden
*Pokój 1b*

Czerwone tęczówki zjechały z szyi i powędrowały na twarz mężczyzny kiedy zadał pytanie.
-Wręcz kazała to robić nim się najem...-szepnął po czym polizał miejsce gdzie szła większa z tętnic i przystawiwszy do niej swoje zęby wgryzł się w jasną skórę zmiennokształtnego przy okazji całując ją.
Zamruczał kiedy tylko z ran poleciał prawdziwy nektar. Nie za słodki, nie za słony.
Starał się by nie za szybko wysysać krwi z rany wiedząc że przez tętnicę krew płynie szybciej.
W pewnym momencie na wszelki wypadek złapał w pasie ciemnowłosego.
Choć nie do końca wiadomo czy po to by przypadkiem nie uciekł czy dlatego że bał się iż zaraz może zasłabnąć i osunąć się na podłogę.
Bo i każdy zmiennokształtny inaczej reagował na spijanie z jego szyi krwi. A wampir miał się już okazję o tym kilka razy przekonać.
Otworzył oczy jakie całe pokryły się szkarłatem naraz.Tęczówki rozciągnęły się na jego oko chowając przed oczyma dyrektora białka. No ale to już nie było winą Anukis'a.
Tak się działo kiedy smakował mu..."posiłek".
A ten był iście apetyczny.


Klikać na nie ^^ Thanks!
http://squiby.net/view/4578380.pnghttp://squiby.net/view/4365130.pnghttp://squiby.net/view/4250869.pnghttp://squiby.net/view/4250902.png

Offline

 

#15 2010-06-28 15:44:41

Namara-sama

Lisek sieciowy

7653997
Zarejestrowany: 2010-06-13
Posty: 344
Punktów :   

Re: 1b - Pokój Dyrektora

Thierry Durche
*pokój Dyrektora*

Słysząc co ten powiedział miał zamiar coś odpysknąć... No jednak chyba nie zdążył.
Bo i ledwie otworzył usta a już je zamknął by przypadkiem przez fakt iż wampir jego szyję polizał jęku z siebie nie wydać.
No a później to już okazji nie miał by choć słowo powiedzieć, bo wicedyrektor w końcu przebił skórę na jego szyi. Mężczyzna zamknął oczy starając się nie stracić kontroli nad instynktem. Bo i w pierwszej chwili miał ochotę uciec.
Jednak wiedział ze to by było absurdalne. Bo przecież się zgodził. Odetchnął, rozluźniając się nieco. Choć jedną z dłoni zacisnął na ręce wampira jaka w pasie go obejmowała. Ale to chyba pomogło mu się rozluźnić.
Bo bólu nie czuł. Fakt, poczuł jak kły przebijają skórę. Jednak to było jakby ktoś po prostu ową skórę przebił czymkolwiek. Nic strasznego... A fakt iż oddawał krew z własnej woli sprawiał że było to nawet dość przyjemne. Bo i gdy ktoś się opierał zazwyczaj nie dość że proces stawał się bolesny to i jeszcze dość... przerażający? Coś w tym rodzaju.
Było blisko... Pomyślał jednak... zapomniał całkowicie ze teraz telepatia wampira na jego osobę działa silnej, i jasnowłosy mógł ową myśl usłyszeć.


http://squiby.net/view/3320846.pnghttp://squiby.net/view/3320842.pnghttp://squiby.net/view/2996233.pnghttp://squiby.net/view/3315514.png

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl