Takumi Kuro
*pokój*
- Taak...? A może jednak pomogę umyć plecki... - ciągnął, opierając się o framugę, lustrując wzrokiem ciało chłopaka. Na dzisiaj miał dość seksualnych atrakcji, ale patrzenia na takie ciało niegdy za wiele.
- Nie zamierzam się do ciebie dobrać, kiciu.
Offline
Alois Trancy
*pokój*
Po słowie "kiciu", Takumi dostał mokrą gąbkom prosto w twarz.
- Nie nazywaj mnie tak - warknął. Odwrócony w jego stronę, rozsunął nieco szerzej drzwiczki kabiny.
- I jak chcesz się na coś przydać, to choć i nie gadaj - dodał. Gdy znowu się od niego odwracał, czarnowłosy mógł dostrzec, że na twarzy blondyna ponownie pojawił się ten zadziorny uśmiech.
Offline
Takumi Kuro
*pokój*
-Heh... - uśmiechnął się lekko i wszedł do kabiny, uprzednio łapiąc gąbkę, którą właśnie dostał w twarz.
- Więc jak mam do ciebie mówić? Skoro "kiciu" odpada, zostaje jeszcze "kotku, kociaku, koteczku..." - zaczął, powstrzymując ochotę, by roześmiać się po wyobrażeniu sobie Aloisa w kocich uszkach, prawą ręką z gąbką jeżdżac po plecach blondyna.
Offline
Alois Trancy
*pokój*
Spojrzał na niego kątem oka, uśmiechając się lekko.
- A jak mam na imię już zapomniałeś? To niemiłe, szczególnie po tym, jak kochałeś się ze mną i to w moim własnym łóżku - rzekł udając, że jest tym faktem bardzo skrzywdzony.
Schylił się po mydło, które leżało na jednej z niższych półeczek, eksponując przy tym swój tyłeczek.
Offline
Takumi Kuro
*pokój*
- Nie, żeby to wyglądało, jakbyś mnie prowokował... - skomentował zachowanie blondyna i klepnął go lekko w tyłek.
- Nie zapomniała, po prostu... cytując ciebie, to określenie idealnie do ciebie pasuje... kiciu.
Uśmiechnął się kącikiem ust
Offline
Alois Trancy
*pokój*
Podniósł się szybciej niż zamierzał i odwrócił w stronę czarnowłosego.
- Mydło musiałem wziąć dupku. Samą wodą mam się myć? - odgryzł się, biorąc od niego gąbkę i nalewając na nią odrobinę płynu.
- I nie, nie pasuje do mnie.
Ostatnio edytowany przez Okita (2011-02-03 15:38:54)
Offline
Takumi Kuro
*pokój*
- Oj zdziwiłbyś się... - westchnął, szorując plecy blondaska i masując go delikatnie gąbką.
- A idąc tą drogą, to raczej ja powninem cię o to zapytać. Nie przypominam sobie, żebym miał na imię "dupek".
- Uśmiechnął się zadziornie, nachylając się i szepcząc mu do ucha.
Offline
Alois Trancy
*pokój*
- Heee... A myślałem, że lubisz kiedy tak do ciebie mówię. Nie?
Uniósł brodę do góry i odwrócił odrobinę głowę, by móc spojrzeć na niego kątem niebieskich oczu. Uśmiechnął się lekko w ten swój uprzejmy, ale drapieżny sposób. Niczym kot, bawiący się ze swoją ofiarą.
Podniósł rękę od strony starszego chłopaka... i przyciągnął nią jego głowę jeszcze bliżej siebie tak, że teraz jego usta znajdowały się na wysokości ucha szatyna, który musiał też przez to się do niego przysunąć.
- Ale jak mówię, że masz mnie tak nie nazywać, to mnie tak nie nazywaj... - odszepnął i polizał go po uchu.
Zanim ten zdążył coś zrobić, blondyn zgrabnie odsunął się od niego. Wyszedł z kabiny sięgając po ręcznik, którym zaczął się jakby nigdy nic wycierać wychodząc do swojego pokoju.
Offline
Takumi Kuro
*pokój*
Wyszedł za nim z kabiny i stanął w progu pokoju, po czym skłonił lekko głowę, przykładając rękę do piersi i odparł z uśmieszkiem:
- Yes, my Lord.
- A teraz chodźmy na lekcję. - dodał, po czym wciągnął na siebie spodnie i koszulę.
Offline
Alois Trancy
*pokój*
- Tss - prychnął cicho widząc ten ukłon i nie skomentował go.
Ubrał się dość szybko i zarzucił sobie torbę z książkami na ramię. Sięgnął do klamki drzwi, jednak zanim je otworzył, odwrócił się jeszcze w stronę starszego chłopaka.
- Spróbuj nazwać mnie "kociakiem" przy kimś, to ten "kociak" przy najbliższej okazji wydłubie ci oczy - oznajmił groźnie... po czym uśmiechnął się najuprzejmiej jak tylko potrafił, niczym aniołek.
- A teraz chodźmy, bo spóźnimy się na lekcję.
I wyszedł, nie czekając nawet na jego odpowiedź.
[z/t]
Offline