Takumi Kuro X Daisuke Akame
*klasa*
Szatyn syknął cicho, gdy Alois nadepnął go na nogę, jednak nie pozbył się uśmieszku. Odprowadził blondyna wzrokiem i spojrzał na kuzyna, który uniósł brew w pełnym politowania usmiechu.
- Co mu powiedziałeś, że tak się wkurzył? - spytał rozbawiony.
- Nic takiego. - odparł czarnowłosy, ruszając w jego stronę i poprawiając włosy.
- Oj Takuś, Takuś... to sobie kociaka wybrałeś... - westchnął Daisuke kierując się razem z nim w stronę wyjścia.
- ... no właśnie - rzucił cicho Taku, z uśmieszkiem. - Ale ty patrz na siebie... nauczyciela się zachciało...?
- Nie powiesz mi chyba, że na jego widok nie masz w głowie ecchi OkiTaku... - zaczął blondyn, patrząc na kuzyna niedowierzająco, a ten popchnął go na ścianę i nachylił się nad nim.
- Mam ecchi w głowie na widok kogo innego... - wymruczał, wkładając w uśmiech nutkę perwersji.
- Ach tak...? Niby kogo? - odparł jasnowłosy, odwzajemniając uśmiech.
Taku wyprostował się i wychodząc na korytarz rzucił, zerkając na chłopaka:
- Jesteś na dole.
Daisuke oblizał się seksownie i nie komentując ostatnich słów kuzyna, wyszedł za nim z klasy.
[ZT]
Offline