Alois Trancy
*pokój*
- Nie, serio? - odparł, odwzajemniając złośliwy uśmiech. Zaraz jednak westchnął cicho, czując kolejny palec.
Gdy złotooki wszedł w niego tak głęboko już na samym początku, Alois wyjęczał jego imię w usta starszego.
Mimo początkowego bólu, przez wcześniejsze przygotowanie nie było źle. Nie. Było o wiele lepiej. Do tego myśli Takumi'ego, które usłyszał w swojej głowie sprawiły, że westchnął głośno.
Za to po jego głowie, krążyło teraz pełno myśli, mniej lub bardziej składnych.
Offline
Takumi Kuro
*pokój*
Zacisnął ręce na pościeli, zaczynając się w nim poruszać. Podniecenie narastało w nim z każdą kolejną chwlią. Jego ruchy, z początku powolne, przyspieszyły. Taku wchodził w niego głębokimi, płynnymi ruchami, aż w końcu trafił w najczulszy punkt blondyna.
Offline
Alois Trancy
*pokój*
Alois objął kochanka za szyję, nie mając co zrobić z rękami. Z każdym pchnięciem wzdychał albo jęczał z niesamowitej przyjemności, bo ból już całkiem minął.
Wtedy też, czarnowłosy trafił w to specjalne miejsce, zaczynając doprowadzać chłopaka do szaleństwa.
- Ta..kumi! - wyjęczał.
Boże, tutaj! Tak tutaj! Jeszcze raz... - tym razem zajęczał w myślach, zapominając nawet, że złotooki je słyszy i to doskonale.
Ostatnio edytowany przez Okita (2011-02-03 10:40:19)
Offline
Takumi Kuro
*pokój*
Słysząc myśli Aloisa, uśmiechnął się od siebie. Zrobiłby to nawet, gdyby ich nie usłyszał. Ich pocałunek stał się jeszcze namiętiejszy, a szatyn ponownie wchodził niego do samego końca, ocierając się o punkt g, co dawało tyle przyjemności blondwłosemu kochankowi.
JJak sobie... życzysz... kociaku... - wymruczał w myślach, nie chcąc przerywać pocałunku.
Offline
Alois Trancy
*pokój*
Teraz już nie mając nawet jak się powstrzymywać, jęczał zarówno w myślach jak i na głos. Rozszerzył nogi przyciągając je bliżej siebie, by kochanek mógł łatwiej w niego wchodzić. Z każdym kolejnym trafieniem w to najczulsze miejsce, prawie całkiem odchodził od zmysłów.
Prawie, bo "słysząc" Taku, warknął cicho. Oderwał się na chwilę od niego, by móc złapać oddech, przez co jęknął głośniej, gdyż jego głosu nie tłumiły już te cudowne usta starszego.
Nie nazywaj mnie tak dupku - pomyślał jeszcze, przy okazji też zostawiając czerwone linie po paznokciach na plecach kochanka.
Offline
Takumi Kuro♥
*pokój*
Czując jego paznokcie na swojej skórze, przygryzł lekko wargę i pchnął jeszcze mocniej.
Dla czarnowłosego, było to niesamowicie podniecające. Z resztą o czym tu dużo mówić - jego mottem życiowym jest perwera...
No, no, ostra z ciebie kicia, blondasku... to co? może teraz będzie lepiej...? Czy jeszcze ci mało...? - oparł jego nogi o ramiona, wchodząc w niego do samego końca, raz po raz uderzając w ten czuły punkcik.
Sam wydawał z siiebie ciche westchnienia i od czasu do czasu pojękiwania.
Offline
Alois Trancy
*pokój*
- Nnn! - jęknął głośno zamykając oczy i wyginając się w lekki łuk. Raz po raz z jego gardła wydobywały się dźwięki przyjemności, coraz głośniejsze i oznajmujące zbliżający się koniec blondyna.
Jeszcze... jeszcze mi mało! - pomyślał w odpowiedzi, przestając się kontrolować. Bo tak naprawdę, ciężko kontrolować własne myśli. Zazwyczaj nikt nie ma do nich dostępu, czyż nie?
Patrzył teraz wyzywająco na czarnowłosego spod przymkniętych powiek, a po jego lekko zaróżowionej od podniecenia twarzy spływały maleńkie krople potu.
Offline
Takumi Kuro
*pokój*
W tym momencie zupełnie stracił kontrolę nad narastającym podnieceniem. Jego ruchy stały się chaotyczniejsze. Jedną ręką sięgnął do męskości chłopaka i zaczął szybko poruszać ręką, chcąc sprawić mu jak najwięcej przyjemności na sam koniec. Również czuł, że długo już nie wytrzyma. Chłopak był strasznie ciasny, co dodatkowo utrudniało mu powstrzymanie się od zwyczajnego przerżnięcia go. Resztki kontroli musiał zachować.
Offline
Alois Trancy
*pokój*
Prawdopodobnie jednak w tym momencie Alois nie miałby nic przeciwko nawet takiemu przerżnięciu. No chyba, że dopiero po fakcie.
Teraz jednak jego jęki stały się głośniejsze, a ręce którymi obejmował chłopaka zacisnęły, jakby chciał mieć go jeszcze bliżej siebie. Mimo iż to nie był pierwszy raz niebieskookiego, jeszcze nigdy nie było mu tak dobrze. Wszystko było teraz dla niego nieistotne. Liczył się teraz tylko on i ten dupek.
- Takumi! - krzyknął dochodząc. Wszystkie jego mięśnie napięły się podczas szczytowania, a jego ciało wygięło w łuk.
Offline
Takumi Kuro
*pokój*
- Ha...! - jęknął głośniej, dochodząc we wnętrzu blondyna i wpijając się namiętnie w jego usta.
Zacisnął mocniej ręce na pościeli, po czym oderwał się od niego i wydyszał przerywanym głosem:
- A tak się... stawiałeś na początku... - uśmichnął się kącikiem ust.
Offline
Alois Trancy
*pokój*
-Bo... jesteś... dupkiem... - odpowiedział, uspokajając oddech. Opadł całkowicie bezwładnie na pościel, a jego blond włosy rozsypały się dookoła miękko, kontrastując z bordowym kolorem materiału.
- I nie myśl czasem.... że teraz będę wpadał ci w ramiona... kiedy tylko będziesz miał ochotę - dodał, uśmiechając się do niego zadziornie. O nie... o czymś takim mógłby sobie tylko czarnowłosy pomarzyć.
Offline
Takumi Kuro♥
*pokój*
Uśmiechnął się z politowaniem.
- To byłoby nudne, jak dla mnie. - odparł, kładąc się obok niego na boku i podpierając głowę ręką.
- Gdyby o coś takiego nie trzeba było się starać za każdym razem, straciłoby na swojej wartości, nie uważasz?
Oj tak. On nie należał do tych, którzy mają w zwyczaju sięgać tylko po to, co przychodzi z łatwością. Takie "gierki" wychodziły mu na dobre, a satysfakcja po osiągnięciu celu była o niebo większa.
Offline
Alois Trancy
*pokój*
Blondyn musiał przyznać mu rację. Chociaż on sam nie miał też nic przeciwko, by od czasu do czasu był "zdobywany". To też było niesamowicie satysfakcjonujące, choć wolał mieć nad wszystkim kontrolę. Dlatego też tak bardzo denerwował go Takumi. Pierwszy raz blondyn nie miał tutaj brawie nic do powiedzenia, a zazwyczaj było zupełnie na odwrót. To on powinien dyktować zasady, co w tej chwili było dla niego dość... frustrujące.
Niebieskooki podniósł się do siadu, a potem zszedł z łóżka i przeciągnął się, eksponując całe swoje nagie ciało. Resztka białej spermy spłynęła po jego udzie, co zauważył krzywiąc się lekko.
- Cholera - mruknął. - Oczywiście nie pomyślałeś o czymś takim jak prezerwatywa? Dupek.
Odgarnął dłonią kilka blond włosów z twarzy i ruszył do małej łazienki, nie zamykając nawet za sobą drzwi. Jeżeli w ogóle ma zamiar jeszcze dzisiaj iść na lekcje, to na pewno nie w takim stanie.
Wszedł pod prysznic i odkręcił wodę.
Offline
Takumi Kuro
*pokój*
Przeciągnął się i spojrzał na chłopaka.
- Wybacz, ale nie przyszło mi do głowy, że pierwsza lekcja będzie dla nas tak wyglądać.
Uśmiechnął się lekko, podnosząc się z pościeli.
Muszę przyznać, że lekcje tutaj są... niezwykle przyjemne...
Taki miły akcent z samego rana wprawił go w dobry nastrój. Ciekawe, co tam słychać u Daisuke.
Podszedł do uchylonych drzwi łazienki i zajrzał do środka. Blondas stał w kabinie prysznicowej i mył się gąbką.
- Może pomóc...? - zaoferował się z uśmieszkiem.
Offline
Alois Trancy
*pokój*
Alois odwrócił się w jego stronę, patrząc na chłopaka przez szybę kabiny. W pierwszej chwili rozważał odwiedź twierdzącą, jednak gdy zobaczył go stojącego nagiego w całej okazałości, oraz dostrzegł ten uśmiech na twarzy stwierdził, że to nie najlepszy pomysł.
Przeszło mu przez myśl, że to mogło by się skończyć w niekoniecznie taki sposób o jaki mu chodziło.
Odwrócił się od niego z powrotem twarzą do prysznica, by ten nie dostrzegł lekkiego rumieńca, który pojawił się pod wpływem tych niezbyt czystego toku rozumowania.
- Poradzę sobie - odpowiedział krótko.
Offline