Ogłoszenie

PLAN LEKCJI
Na dziś.
1. 9:30 Biologia
2. 10:25 Plastyka
3. 11.:20 Etyka
4. 12:05 Historia
5. 13:00 Polski [zastępstwo]
6. 13:55 Matematyka
Przerwy trwają dziesięć minut. Jak nazbiera się więcej nauczycieli zostaną wprowadzone trzy bądź wiecej planów dla grup, do jakich zostaną poprzydzielani uczniowie. Dokładniej wyjaśnię później ;]
Pogrubiona nazwa przedmiotu oznacza iż teraz właśnie jest ta lekcja. Nie spóźnijcie się ;]

Lekcje zaczynają się od 9:30.


WITAM!
Zapraszam do rejestracji i zakładania postaci, szkoła oficjalnie ruszyła! Plan lekcji uzgodnimy z nauczycielami, jak się odezwą. ^-^

ZACZYNAMY ZE SWOICH POKOI! KTO POKOJU NIE MA, PROSZĘ DO ADMINA (NAMARY BĄDŹ MADCAT) NA GADU PISAĆ, TO DOSTANIECIE ;]

UWAGA! Moi drodzy, od dzisiaj by grać, trzeba mieć zaakceptowaną kartę postaci. Bez tego, żaden użytkownik nie ma prawa napisać postu w fabule forum! Jednak, jak wiadomo, prawo wstecz nie działa, wiec karty założone do tej pory nie będą usuwane, ani one ani posty ich właścicieli.


SŁUCHAĆ! GDY OPUSZCZACIE TEMAT, JAK MI NIE NAPISZECIE [ZT] PRZY OSTATNIM POŚCIE, POUSUWAM WSZYSTKIE DOSŁOWNIE WSZYSTKO POSTY!

#16 2010-06-26 16:43:15

MadCat

MadCat In Hat | Zastępca admina

5629864
Zarejestrowany: 2010-06-25
Posty: 265
Punktów :   

Re: nr.47 - Gabinet pielęgniarza

Anukis Ibelden
*Gabinet Pielęgniarza/Korytarze*

Zmarszczył brwi i zerknął na wychodzącego pielęgniarza.
Komuś chyba będzie wypadało podciąć skrzydełka... pomyślał i zerknął na chłopaka.
Podchodząc do niego pogładził go po głowie i wyszedł razem z nim na korytarz.
-Nie musisz przepraszać.Każdemu się może zdarzyć.Taka jest młodość.-przyznał po czym ruszyli ku stołówce.
-Choć zaskoczyłeś mnie faktem iż zmiennokształtny jak ty...Jest wegetarianinem.-powiedział uprzejmie.
-Podejrzewam że to też przez to twoje osłabienie.-zauważył i zerknął na mijane drzwi.


Klikać na nie ^^ Thanks!
http://squiby.net/view/4578380.pnghttp://squiby.net/view/4365130.pnghttp://squiby.net/view/4250869.pnghttp://squiby.net/view/4250902.png

Offline

 

#17 2010-06-26 16:50:07

Kitsune

Początkujący zboczuszek

13413722
Zarejestrowany: 2010-06-24
Posty: 287
Punktów :   

Re: nr.47 - Gabinet pielęgniarza

Kitsune Tomohisa
*gabinet pielęgniarza/ korytarze*

Gdy, pogładził go po głowie Kitsune zarumienił się.
Po raz pierwszy poczuł sympatię do jakiegoś nauczyciela.
- No cóż, zdarza się. - skwitował po czym promiennie się uśmiechnął.
Pomimo iż ciagle czuł się fatalnie widok wicedyrektora trzymał go jakoś na nogach.


Bój się mnie poznać, bo gdy poznasz wiedz, że nie ma już odwrotu. ^_^

http://i836.photobucket.com/albums/zz285/nancy_matsujun/NEWS%20animated%20mood%20theme/sympathetic.gif
Sun is everywhere!

Offline

 

#18 2010-06-26 17:00:04

MadCat

MadCat In Hat | Zastępca admina

5629864
Zarejestrowany: 2010-06-25
Posty: 265
Punktów :   

Re: nr.47 - Gabinet pielęgniarza

Anukis Ibelden
*Korytarze/Przed szkołą/Stołówka*

Uśmiechnął się lekko do chłopca.
-Dobre podejście...-przyznał po czym skierowali się do wyjścia z szkoły i zmierzać zaczęli do Internatu gdzie mieściła się stołówka.
Chwilę się zastanawiał nad czymś kiedy wreszcie dotarli do stołówki.
Zerknął na krzątających się kucharzy po kuchni jak i rozejrzał po stołówce.
-Więc zobaczmy co takiego ciekawego nam dziś proponują.-przyznał i skierował się ku tablicy na jakiej menu widniało z dostępnymi potrawami.
Przystanął przy niej ponownie zatapiając się w myślach.
-Później powiem by pilnowano twojej diety.Lepiej żeby się nie powtórzyła taka sytuacja.Sam również powinieneś się pilnować.-powiedział spokojnym głosem i zerknął czerwonymi oczyma na rudowłosego.
-Skąd w ogóle się wziął taki pomysł? Wegetarianin? Jeśli mogę wiedzieć Kitsune...-przyznał bo i ciekaw był.

[Przejście do stołówki ... ^^]


Klikać na nie ^^ Thanks!
http://squiby.net/view/4578380.pnghttp://squiby.net/view/4365130.pnghttp://squiby.net/view/4250869.pnghttp://squiby.net/view/4250902.png

Offline

 

#19 2010-06-26 17:42:36

Momo

aniołek z różkami

22628483
Zarejestrowany: 2010-06-23
Posty: 118
Punktów :   
WWW

Re: nr.47 - Gabinet pielęgniarza

Sakura Chikusa
*gabinet*

Zdenerwowany rzucił się na biurko. Usiadł na nim zdenerwowany.
-Mam Cie gdzieś, Vicusiu! -warknął. -Mamoru, nie mogłeś wybrać innego porąbanego miejsca? Nie, oczywiście musisz pędzic do tego dzieciaka. Ja się nie liczę?! -krzyczał uderzając pięścią o stół. Kartkę, która leżała na stole pogniótł na wszystkie mozliwe sposoby i wyrzucił. Niestety nie trafił i wpadła ona pod łóżko.
-Dlaczego tego nie rozumiesz...Mamoru.


http://i215.photobucket.com/albums/cc148/L-chanchimolona/16j4ygz.gifKoyaShige <3
uzaleznienie-yaoi.blog.onet.pl
jap-fan.blogspot.com

Offline

 

#20 2010-06-26 18:08:34

MadCat

MadCat In Hat | Zastępca admina

5629864
Zarejestrowany: 2010-06-25
Posty: 265
Punktów :   

Re: nr.47 - Gabinet pielęgniarza

Anukis Ibelden
*Korytarze/Gabinet Pielęgniarza*

Dotarł na korytarze i z nich skierował się wolnym krokiem ku Gabinetowi Pielęgniarza.Bo co jak co ale wyboru jeśli chodzi o kryjówki to chłopak raczej nie miał.
Boże ganiam za dzieciakiem jak jakiś idiota...Po co w ogóle Thierry go przyjął. zastanawiał się będąc coraz bliżej już drzwi prowadzących do pokoju Pielęgniarza.
Stanął wreszcie przed nimi i je otworzył po czym zamrugał.
-Póki nikt tu się nie zjawi raczej mamy sporo czasu na wyjaśnienia nie uważasz?- powiedział spokojnym może nieco melancholijnym głosem. Uśmiechnął się widząc jak blondyn patrzy na niego.
-A co, nie spodziewałeś się że mogę cię znaleźć?Trzeba było uciekać gdzie indziej.Poza tym chyba należą mi się wyjaśnienia.-zauważył po czym wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi.
Bo i nietaktem było by w drzwiach rozmawiać.
Podszedł do łóżka i usiadł na nim zakładając ręce na krzyż. Czerwone oczy znów spokojnie spojrzały na mężczyznę.
-Więc słucham.O co była ta afera? Jesteś tutaj jako pedagog wykwalifikowany...przynajmniej mam takową nadzieję więc chyba wiesz że zachowałeś się nieodpowiednio. Może raczysz więc podać powód i mam nadzieję sensowny bym nie musiał zgłaszać tego Dyrektorowi.Chociaż jego raczej się nie boisz. -zauważył zastanawiając się po czym nogę na nogę położył czekając.


Klikać na nie ^^ Thanks!
http://squiby.net/view/4578380.pnghttp://squiby.net/view/4365130.pnghttp://squiby.net/view/4250869.pnghttp://squiby.net/view/4250902.png

Offline

 

#21 2010-06-26 18:13:32

Momo

aniołek z różkami

22628483
Zarejestrowany: 2010-06-23
Posty: 118
Punktów :   
WWW

Re: nr.47 - Gabinet pielęgniarza

Sakura Chikusa
*gabinet*

-Z-za kogo ty się niby uważasz, co? -jąkał się trochę przestraszony. -To pokój Mamoru. Puka się ,wiesz? Tego wymaga kultura.
Starał się pokazywać się z jak najlepszej strony, lecz nie był pewien, czy mu to wychodzi.
-I tak nie zrozumiesz. -w końcu zmięk. -Nikt mnie nie zrozumie. Nawet Mamoru.
Schylił głowę.
-Kochasz kogoś?


http://i215.photobucket.com/albums/cc148/L-chanchimolona/16j4ygz.gifKoyaShige <3
uzaleznienie-yaoi.blog.onet.pl
jap-fan.blogspot.com

Offline

 

#22 2010-06-26 18:33:29

MadCat

MadCat In Hat | Zastępca admina

5629864
Zarejestrowany: 2010-06-25
Posty: 265
Punktów :   

Re: nr.47 - Gabinet pielęgniarza

Anukis Ibelden
*Gabinet Pielęgniarza*

Zamrugał słysząc słowa kierowane do niego.
-Uważam się za kogoś kto i tak sporo już z cierpiał w twoim towarzystwie a zapewne to nie wszystko co potrafisz.Więc nie pouczaj mnie tutaj bo w tym wypadku to ty nie raz i nie dwa wykazałeś się totalnym idiotyzmem.-przyznał bo nieco zirytował go fakt iż chłopak mu z tekstem typu "puka się" wyleciał.
-I tak nie zrozumiem ponieważ jeszcze nic nie powiedziałeś.-odparł spokojnie i lekko uniósł kąciki ust.
Pytanie końcowe nieco go zbiło z tropu.
Czy kochał kogoś? Cóż...to zbyt mocne słowo.Ufał...owszem ale czy kogoś kochał.
-Niestety.Nie miałem tej możliwości.-przyznał zgodnie  z prawdą.
Postanowił ignorować takie rzeczy jak mówienie chłopaka o sobie w trzeciej osobie.
Przynajmniej na razie.
-Więc? Doczekam się wyjaśnień? Czy może znów czymś rzucisz, coś porwiesz albo uciekniesz?Chyba dobrze ci to idzie...-odetchnął i wstawszy podszedł po proszki na ból głowy jaki nadal go męczył.
Połknął jeden by po chwili drugi i trzeci zjeść.


Klikać na nie ^^ Thanks!
http://squiby.net/view/4578380.pnghttp://squiby.net/view/4365130.pnghttp://squiby.net/view/4250869.pnghttp://squiby.net/view/4250902.png

Offline

 

#23 2010-06-26 18:40:53

Momo

aniołek z różkami

22628483
Zarejestrowany: 2010-06-23
Posty: 118
Punktów :   
WWW

Re: nr.47 - Gabinet pielęgniarza

Sakura Chikusa
*gabinet*

Jakoś już go nie drażniły ostre słowa. Uspokoił się.
-Kocham Mamoru, wiesz? -uśmiechnął się jakby do nieba. -Jest zawsze taki radosny i żywy.
Zamilkł na chwile.
-Posłuchasz mojej historii? A raczej... naszej historii? -spojrzał błagalnie na wicedyrektora.


http://i215.photobucket.com/albums/cc148/L-chanchimolona/16j4ygz.gifKoyaShige <3
uzaleznienie-yaoi.blog.onet.pl
jap-fan.blogspot.com

Offline

 

#24 2010-06-26 18:50:44

MadCat

MadCat In Hat | Zastępca admina

5629864
Zarejestrowany: 2010-06-25
Posty: 265
Punktów :   

Re: nr.47 - Gabinet pielęgniarza

Anukis Ibelden
*Gabinet Pielęgniarza*

Westchnął po czym skinął głową na znak iż się zgadza.Połknął kolejne tabletki by wreszcie po szóstej odwrócić się twarzą do chłopaka.
-Niech będzie, bo chyba nie mam wyboru. Żeby cie zrozumieć trzeba cię poznać, jak każdego.-przyznał po czym lekko się uśmiechnął i zerknął na biurko o jakie się opierał chłopak.
-Ale może usiądź bo zaraz to biurko na pół przerwiesz i tyle będzie z szkolnego mienia.-zauważył po czym znów usiadł samemu na łóżku. Założył nogę na nogę ponownie i zerknął czerwonymi oczyma odgarniając sobie kilka niepokornych kosmków w tył.
-Więc słucham.


Klikać na nie ^^ Thanks!
http://squiby.net/view/4578380.pnghttp://squiby.net/view/4365130.pnghttp://squiby.net/view/4250869.pnghttp://squiby.net/view/4250902.png

Offline

 

#25 2010-06-26 19:06:38

Momo

aniołek z różkami

22628483
Zarejestrowany: 2010-06-23
Posty: 118
Punktów :   
WWW

Re: nr.47 - Gabinet pielęgniarza

Sakura Chikusa
*gabinet*

Sakura usiadł obok niego.
-Mamoru jest moim bratem bliźniakiem. Byliśmy razem w sierocińcu, bo nasi rodzice zginęli w pożarze. Nawet nie pamiętalismy naszych nazwisk, same imiona. Byliśmy nierozłączni. -uśmiechał się. -Jednak, pewnego dnia trafił do nas Momo. Słodki jak dziewczynka chłopczyk. Na początku myślałem, że zostaniemy kumplami, ale Mamoru miał inne zamiary. Przybliżał sie coraz bardziej do niego, a ode mnie się odwracał. Nienawidziłem tego chłopca.
Nagle zamilkł, jakby trudno mi było opowiadać dalsza część.
-Trafiłem do wiedźmy. Adoptowała mnie, kiedy Mamoru i Momo trafili pod skrzydła jakiś państwa Chikusów. Nie chciałem rozdzielać się z Mamoru! -krzyczał. -To juz nie była miłość rodzinna! To było coś więcej! Poprosiłem więc ją, żeby uczyniła mnie i Mamoru nierozłącznymi na zawsze. Teraz przebudzam się w jego ciele, lecz on o tym nie wie. Nie wiesz jak to jest kochać kogoś, ale nie móc z nim być! Gdyby jednak Mamoru nie spotkał Momo, byłoby inaczej! Nienawidze tego gówniarza! -krzyknął uderzając w ścianę.


http://i215.photobucket.com/albums/cc148/L-chanchimolona/16j4ygz.gifKoyaShige <3
uzaleznienie-yaoi.blog.onet.pl
jap-fan.blogspot.com

Offline

 

#26 2010-06-26 19:19:45

MadCat

MadCat In Hat | Zastępca admina

5629864
Zarejestrowany: 2010-06-25
Posty: 265
Punktów :   

Re: nr.47 - Gabinet pielęgniarza

Anukis Ibelden
*Gabinet Pielęgniarza*

Westchnął słysząc co mówi chłopak.
-Właśnie dlatego chyba się nie zakochuję.-zauważył po czym uśmiechnął się i pogładził go po włosach.
-Nie twoja wina że brat polubił Momo. I chyba nie wiedział jakie miał szczęście póki cię nie stracił.-zauważył po czym przypomniał sobie tulącego się do wszystkich po kolei małego chłopaka.
-Szczerze powiedziawszy to współczułbym zapewne twojemu bratu.Ale i dziwi mnie twoje zachowanie.Powinieneś być oparciem dla Mamoru i pod żadnym pozorem nie narażać go, a ty robisz to co chwilę od czasu kiedy...kiedy on "usnął" a ty się "obudziłeś".
-Wiesz że teraz szanse na odzyskanie twojego ciała są prawie zerowe?-zapytał uświadamiając go.
-Jedyne co zrobiłeś to sprowadziłeś na brata większy ciężar. -pokręcił głową z dezaprobatą po czym puknął go z czoło palcem.
-Więc, z kim mam przyjemność bo już wiem że Mamoru nie jesteś a jego bratem.Jednak nadal nie powiedziałeś jak masz na imię.Mam cię nazwać? Nie proś się o to...-zaśmiał się pod nosem wiedząc jakiej reakcji można się spodziewać.
Odetchnął z ulgą choć trzeba przyznać że sytuacja była nieco...zagmatwana.
Jednak nie aż tak przegrana jak sądził.
-I nadal chcesz tak żyć? W jego ciele?Nie móc z nim nigdy porozmawiać?Skazałeś się na gorsze cierpienie niż on z tą miłością do chłopaka.-zauważył bo i zachowanie jasnowłosego było istotnie głupie.


Klikać na nie ^^ Thanks!
http://squiby.net/view/4578380.pnghttp://squiby.net/view/4365130.pnghttp://squiby.net/view/4250869.pnghttp://squiby.net/view/4250902.png

Offline

 

#27 2010-06-26 19:32:13

Momo

aniołek z różkami

22628483
Zarejestrowany: 2010-06-23
Posty: 118
Punktów :   
WWW

Re: nr.47 - Gabinet pielęgniarza

Sakura Chikusa
*gabinet*

-Jestem Sakura... -powiedział nieśmiało. -Wiem, że robię źle...Powiedz mi proszę, jak mam sobie samemu pomóc?!
Ku wicedyrektorowi wystrzelił blask swoich oczu. Ponownie pokazał błagalną minę. Ze ślepi o księżycowym odcieniu zaczęły kapac łzy.
-Pomóż mi. -ciągnął nosem. -Chce być z nim. Kocham go... ale on mnie nie kocha.
Schylił głowę. Płakał tak dłuższą chwilę, po czym zaprzestał. Chyba doszedł do jakiegoś wniosku.
-Chce dla niego jak najlepiej. -uśmiechnął się -Chcę, żeby był szczęśliwy, nawet jeśli miałby być z Momo. Pomożesz mi się wydostać z jego ciała?


http://i215.photobucket.com/albums/cc148/L-chanchimolona/16j4ygz.gifKoyaShige <3
uzaleznienie-yaoi.blog.onet.pl
jap-fan.blogspot.com

Offline

 

#28 2010-06-26 19:42:47

MadCat

MadCat In Hat | Zastępca admina

5629864
Zarejestrowany: 2010-06-25
Posty: 265
Punktów :   

Re: nr.47 - Gabinet pielęgniarza

Anukis Ibelden
*Gabinet Pielęgniarza*

Westchnął i pomyślał chwilę.Cóż, sytuacja w jakiej chłopak się znalazł była istotnie nieciekawa.
I w zasadzie nie powinien mu pomagać.Sam sobie na to zasłużył głupotą, ale... przecież w taki sposób za młodzieńczą miłość, nawet jeśli była ona skierowana ku bratu karać nie można.
Wyjął naraz z kieszeni chusteczkę z wyhaftowaną czerwoną różą po czym przetarł jego policzki z łez je ocierając.
-Dobrze już, przestań mi się tu mazać jaka jakaś dziesięciolatka.Wilkołakiem jesteś przecież.-prychnął poważnie po czym uśmiechnął się delikatnie.
-Sprawdzę co się da zrobić jednak nic nie mogę obiecać. Jeśli sobie nagrabiłeś na amen...to na nic czary i inne zabawki. Będziesz skazany na życie właśnie takie jak teraz.Gdzie on będzie zapominał a ty nigdy nie odezwiesz się by mógł cię usłyszeć.Co nie wygląda zbyt dobrze z żadnej perspektywy.O czym ty myślałeś robiąc takie głupstwo? O zemście na tym chłopcu?-pokręcił głową i pogładził jego włosy.
-Zemsta nie jest dobrą przyjaciółką, działa jedynie na własną korzyść, nie twoją.Ale to chyba już teraz wiesz...-zamyślił się po czym wstał.
-Chodź...pora odwiedzić Dyrektora. Zabrać go na obiad i przy okazji omówić to i owo z tobą związanego. Poza tym...ty też nie jadłeś.-zauważył i uśmiechnął się subtelnie do chłopaka.
-Hm...Sakura to ładne imię.-przyznał chcąc jakoś podnieść na duchu chłopaka by przestał myśleć wciąż o złych rzeczach. Bo i w sumie nie był taki zły.Jedynie miał źle ukierunkowany gniew... jaki był przy okazji bezsensownym.
-Ty chyba się w ogóle nie znasz na...medycynie? -zapytał będąc ciekawym.
Podszedł do drzwi czekając czy chłopak pójdzie z nim.


Klikać na nie ^^ Thanks!
http://squiby.net/view/4578380.pnghttp://squiby.net/view/4365130.pnghttp://squiby.net/view/4250869.pnghttp://squiby.net/view/4250902.png

Offline

 

#29 2010-06-26 19:50:06

Momo

aniołek z różkami

22628483
Zarejestrowany: 2010-06-23
Posty: 118
Punktów :   
WWW

Re: nr.47 - Gabinet pielęgniarza

Sakura Chikusa
*gabinet*

-Dziękuję...-powiedział zawstydzony. -Za to, że mi pomagasz.
Wstał i podszedł do wicedyrektora.
-Znam się na medycynie. Wiedźma mnie uczyła. -uśmiechnął się, teraz już bardziej wyglądał na brata Mamoru. -Była strasznie surowa, ale dałem radę się tego nauczyć!
-A dyrektor...-zastanowił się. -Czy on będzie na mnie zły? -zrobił smutną minę. -Bo ... no wiesz...
Zabrakło mu słów. Bał się?
Wyszedł z gabinetu.


http://i215.photobucket.com/albums/cc148/L-chanchimolona/16j4ygz.gifKoyaShige <3
uzaleznienie-yaoi.blog.onet.pl
jap-fan.blogspot.com

Offline

 

#30 2010-06-26 20:03:26

MadCat

MadCat In Hat | Zastępca admina

5629864
Zarejestrowany: 2010-06-25
Posty: 265
Punktów :   

Re: nr.47 - Gabinet pielęgniarza

Anukis Ibelden
*Gabinet/ Korytarze*

Uśmiechnął się widząc że chłopak nieco...zmienił się, jakby spuścił z tonu a cała złość uciekła.
-Oczywiście, droczyłem się jedynie.-przyznał i zmierzwił chłopakowi włosy kiedy na korytarz wyszli.
-Dyrektor złym? Cóż... o poduszkę przypalona papierosem...Czy może masz tu raczej na myśli tego soczystego całusa na jego szyi jaki to w "malinkę" się obrócił?-zapytał rozbawiony postawą jasnowłosego.
Teraz chyba docierało do niego dopiero to co zrobił.
Widać wstrząs jaki zastosował mężczyzna pomógł.Bo i przecież o to chodziło by chłopak się uspokoił.
-A...i koniec z tym paleniem na korytarzach i salach.Zrozumiano?-zmarszczył  lekko brwi.
Jeszcze dzieciaki z ciebie przykład zaczną brać i zaprószą ogień. A tego akurat nam brakuje...-rzekł z sarkazmem  ostanie zdanie i w bok zerknął przyglądając się twarzy wilkołaka.
Naraz zaintrygowała go pewna myśl.
-Wiem że to może być nieco nieodpowiednie pytanie.Jednak strasznie mnie korci.Nie musisz odpowiadać jednak. Zrozumiem.-uprzedził po czym pytanie zadał.
-Czy po przemianie jesteś białym wilkiem?

[idziemy po korytarzach i dochodzimy do pokoju dyrektora więc do gabinetu dyrcia spadamy XD]


Klikać na nie ^^ Thanks!
http://squiby.net/view/4578380.pnghttp://squiby.net/view/4365130.pnghttp://squiby.net/view/4250869.pnghttp://squiby.net/view/4250902.png

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl