Lisek sieciowy
Ot, zwykła, duża szkolna stołówka.
Gdy wchodzisz do środka pierwsze co widzisz to losowo rozstawione okrągłe stoliki z czterema krzesłami przy każdym z nich. Idąc dalej przez salę, do ściany na przeciwko wejścia docierasz do bufetu, za którym znajdujde się już kuchnia oraz wejście do owej kuchni. Tak jednak mają wstęp jedynie pracownicy, bądź uczniowie odbywający na stołówce karę.
A jedzenie? Cóż... Jedzenie, jest co najmniej dobre ;]
Offline
Mamoru (?) Chikusa
*stołówka*
Mamoru słysząc głos dyrektora udał się do wyznaczonego miejsca. Nie był z tego zadowolony, miał inne plany. Jedyne z czego się cieszył to to, że może i Momo będzie tutaj.
Usiadł na miejscu, z którego dobrze widać przychodzących do stołówki. Czekał na ,,ukochaną" osobę.
Offline
Daisuke Akame
*stołówka*
- Już w porządku? - spytał cicho, wchodząc z Momo na salę, dalej trzymając go w talii. Rozejrzał się po sali i zauważył, że siedzi tak ten sam mężczyzna, który przystawiał sie do niego w gabinecie dyrektora. Podszedł z chłopakiem to stolika i usiadł koło niego, podpierając głowę ręką.
Offline
Momo Chikusa
*stołówka*
Blondyn pobladł. Przypominał wyglądem ducha.
-Mamoru-onii-chan? -uśmiechnął się ironicznie. -Co ty tu robisz? Nie powinno Cie tu być?! Ty nie rozumiesz!
Siadając obok niego oddychał ciężko.
-Wyjdź, proszę. -mówił szeptem. Słowa same mu sie kładły na język. -Wyjdź!
Mamoru (?) Chikusa
*stołówka*
-Sądzisz, ze do kogo mówisz, gówniarzu? -podsunął się bliżej blondyna. -Głupiego Mamoru przywiało tu za tobą. Wszystko prze Ciebie!
Chwycił dłońmi za koszulkę Momo.
Momo Chikusa
*stołówka*
-Sakura?!
Offline
Kitsune Tomohisa
*stołówka*
Gdy weszli do stołówki Kitsune od razu spostrzegł, że przy jednym ze stolików siedzi pielęgniarz, Daisuke no i Momo. Wstydził sie jednak podejść, dlatego poszedł za swoim towarzyszem.
- Dobrze, postaram się tego pilnować najbardziej jak tylko mogę. -zapewnił z uśmiechem profesora - Skąd mi sie to wzięło? Hmm..- zamyślił się - jestem taki od dziecka, nie lubię krzywdzić innych istot, a zabijanie ich i konsumowanie to po prostu nie moja bajka, nie mam do tego serca.
p.s. a to "Daisuke" to było do mnie czy jak?
Ostatnio edytowany przez Kitsune (2010-06-26 17:13:00)
Offline
Anukis Ibelden
*Stołówka*
Uśmiechnął się i zerknął w tył widząc pielęgniarza jaki zachowywał się zbyt...nieodpowiedzialnie.
Zmarszczył brwi po czym odwrócił się do nich przodem.
-Wybacz na chwilę.Wybierz co chcesz i powiedz kucharzowi numer.Podadzą ci jedzenie.-poinstruował go po czym ruszył ku siedzącym przy stole.
-Widzę że jeszcze nie wybraliście sobie niczego do jedzenia.-zauważył uprzejmie po czym złapał za nadgarstek mężczyzny by ten puścił chłopca.
-Idźcie coś wybrać chłopcy.Musze zamienić słowo z ...-zerknał na mężczyznę-...tym panem.
p.s. mylło mi się ale poprawione ^^ gomene.
Offline
Sakura Chikusa
*stołówka*
Sakura puścił dłoń Momo.
-Dorwę Cię. -uśmiechnął się patrząc jak Momo odchodzi od stołu w stronę Kitsune. Odwrócił znienawidzony wzrok w stronę mężczyzny.
-Puść mnie. -warknął. -Co Ci do tego? Przez jakiś czas nie będzie tu Mamoru.
Momo Chikusa
Momo oddychał ciężko. Był przestraszony. Podbiegł do Kitsune i przytulił się do niego.
-Boję się. -mówił trzęsącym się głosem.
Offline
Kitsune Tomohisa
*stołówka*
Chłopak zerknął po kryjomu na te zaskakujące wydarzenia.
To naprawę dziwny facet, będą z nim same kłopoty. No i ma coś do Momo. Nie pozwolę żeby odnosił się do niego w ten sposób.
Zamówił sobie wielką michę jakiejś sałatki (oczywiście bez mięsa) i usiadł przy stoliku niedaleko tamtych. Chciał się dowiedzieć co takiego się znów stało.
p.s. nic się nie stało.
Kitsune Tomohisa
*stołówka, chwilę później*
Wstał od stołu i mocno przytulił Momo jednocześnie patrząc zabójczym wzrokiem na porąbanego pielęgniarza.
-Jestem przy Tobie Momo, nie płacz - pogłaskał go po głowie ciągle przytulając go lecz jedną ręką.
Ostatnio edytowany przez Kitsune (2010-06-26 17:30:41)
Offline
Anukis Ibelden
*Stołówka*
Zmarszczył brwi.Stanowczo nie podobał się mu ton jak i zachowanie mężczyzny i o dziw były nieco inne niż mówił dyrektor.
-Posłuchaj mnie uważnie.-powiedział nadal uprzejmie choć dało się słyszeć nieco zniesmaczenia w jego głosie.
-Jeśli zobaczę lub usłyszę że coś się stało chłopakowi z twojego powodu...Nie będę ręczył za swoje czyny.Co mi do tego, pytasz? Może to iż jestem odpowiedzialny tu za każdego.Zwłaszcza za takie dzieciaki.Więc siedź grzecznie jak dobry "piesek" machając ogonem potulny jak baranek bo inaczej pożegnasz się dość szybko z samym sobą.I nie będę przebierał w środkach...o tym zapewnić cię mogę.-przyznał na koniec po czym puścił jego nadgarstek i wyprostował z delikatnym uśmiechem.
-Powinieneś się nieco nauczyć szacunku do wszystkich jak i do siebie samego.Bo to co wyprawiasz w tej chwili jest nie do zdzierżenia.-rzekł opanowanym tonem po czym poszurał go po głowie na koniec włosy mu mierzwiąc niczym dzieciakowi.
Bo w sumie nieco jego zachowanie przypominało wampirowi dzieciaka.
-A teraz idź zjeść coś i przestań straszyć chłopaka.Powiedz mu co leży na sercu a nie...urządzasz scenki.-czekał aż mężczyzna wstanie by iść i wybrać coś do jedzenia.
Offline
Sakura Chikusa
*stołówka*
Słowa wicedyrektora były dla niego czymś nowym. Nikt go nigdy nie pouczał. Zrobił zdziwioną minę po czym, wybiegł ze stołówki. Od tej pory będzie unikać wicedyrektora.
Momo Chikusa
W objęciach Kitsune czuł się o wiele lepiej. Dyszał jeszcze ciężko. Był świadomy tego, że zaraz trzeba będzie wszystko pozostałym tłumaczyć. Przytulił mocniej rudowłosego. Dlaczego u niego było mu tak dobrze?
Offline
Kitsune Tomohisa
*stołówka*
-Usiądziesz ze mną? - spytał Kitsune ciagle przytulajac blondynka- Przynieść Ci coś do jedzenia?
Nie pytał go co jak i dlaczego, chciał tylko żeby Momo zapomniał o tym przykrym incydencie. Tak, chciał tylko szczęścia przyjaciela, niczego więcej. Chciał widzieć na jego twarzy uśmiech, a nie łzy i przerażenie.
Od teraz bedę go chronił, nie spuszcze go nawet na chwilę z oczu. Nie pozwolę by jakies psychole bawiły sie nim jak zabawką. Nigdy wiecej!
Offline
Daisuke Akame
*stołówka*
Skierował się do punktu wydawania jedzenia, obserwując Momo. Uśmiechnął się do siebie, widząc, jak chłopak tuli się do odpowiedniej osoby. Zamówił coś do jedzenia i udał się do stolika na końcu sali. Chciał pobyć chwilę sam i przemyśleć parę spraw. Ten pielęgniarz go irytował.
Offline
Anukis Ibelden
*Stołówka*
Westchnął widząc jak chłopak ucieka.
No tak, nie szło po twojej myśli, ktoś dał ci lekcję i proszę... pomyślał i zerknął na chłopców.
Podszedł do kucharza i coś powiedział do niego. Ten skinął głową i na życzenie zaraz stanął spory talerz z zamówionym przez mężczyznę jedzeniem.
A były to naleśniki z twarogiem i bitą śmietaną z owocami.
Cóż wampir wiedział że najlepiej poprawiają humor słodkości.A przynajmniej choć trochę powinny poprawić go chłopcu.
Wziął talerz i podszedł do tulącego się do Kitsune dzieciaka.
-Hej...coś od kucharza dostałeś.Specjalność kuchni.Smacznego.-delikatnie skinął głową i zerknął w bok zauważając ciemnowłosego czarownika jaki to sam siedział widelcem mordując kurczaka.
Pokręcił głową jednak postanowił mu nie przeszkadzać.
Offline
Momo Chikusa
*stołówka*
-Hai. -uśmiechnął się. -Poczekaj wezmę coś sobie do jedzenia.
Wstał i udał się w stronę bufetu. Wybrał sobie coś mało pożywnego i wrócił do rudowłosego.
-Ne... -przemówił nagle. -Boję się dzisiaj spać sam. A jeśli on do mnie przyjdzie?
Wystawił w jego stronę swoje błękitne oczęta i rumieńce koloru słońca podczas zachodu.
Nagle dostał porcję pysznych naleśników od wicedyrektora.
-Dziękuję. -krzyknął zadowolony.
Ostatnio edytowany przez Momo (2010-06-26 17:52:52)
Offline
Anukis Ibelden
*Stołówka*
Skinął głową kiedy usłyszał podziękowanie i postanowił się wycofać.
Wyszedł z stołówki po czym skierował się do szkoły.
Rozmyślał przy tym nad pewnymi istotnymi rzeczami jak i tymi mniej istotnymi.
Znów wyjął kartkę z nazwiskami uczniów i przeczytał ją.
Momo Chikusa i Mamoru Chikusa. Dziwne ale mało są podobni. I jeszcze...ta wrogość. pomyślał idąc do szkoły.
[Opuszcza stołówkę.Kieruje się do Gabinetu P.]
Offline