Okita Souji
*pokój*
Oddech blondyna przyspieszył. Podniecony juz chyba do granic możliwości, prawie resztkami sił utrzymywał władzę nad świadomością. Słysząc głośniejszy jęk przymknął oczy z rozkoszy i zadowolenia.
-Tutaj? Chcesz jeszcze raz?- zapytał, choć nie czekając na odpowiedź ponownie wbił się w chłopaka trafiając w prostatę. A potem zrobił to kolejny i kolejny raz...
Offline
Daisuke Akame
*pokój*
-Aaaa.... ahhh...- jęki przemieniły sie w krzyki. Daisuke zaczął poruszać biodrami w rytm ruchów seme, zaciskając dłonie na pościeli. Po chwili doszedł, opadając na poduszkę.
Offline
Okita Souji
*pokój*
Zacisnął oczy, dochodząc zaraz po Daisuke. Wyszedł powoli z chłopaka i opadł obok niego. Leżał tak przez chwilę, czekając aż uspokoją im się oddechy.
Blondyn otworzył oczy i przekręcił się na bok, żeby spojrzeć na Daisuke.
Offline
Daisuke akame
*pokój*
- Aaaaaaaaaahh... - jęknął Daisuke, ostatecznie dając ujście rozkoszy, jaka wiązała się z cudnym orgazmem, jakim uraczył go blondyn. - To było... mmmmm... - spojrzał w oczy seme, który właśnie na niego patrzył, a twarz chłopaka pokryłą się słodkim rumieńcem.
Offline
Okita Souji
*pokój*
-Ślicznie się rumienisz, wiesz? I cieszę się, że ci się podobało.-
Uśmiechnął się ciepło do chłopaka. Wyciągnął ręce i przeciągnął się leniwie. Zaraz jednak skrzywił lekko i westchnął.
-Nie uśmiecha mi się iść teraz do dyrektora.
Offline
Daisuke Akame
*pokój*
- Więc nie idź. - odparł chłopak, wtulając twarz w jego tors. Poczuł dziwny smutek na myśl, że blondyn będzie musiał zaraz odejść i zostawi go w tym pustym pokoju. Samego, z dręczącymi go myślami, których nienawidził. - zostań ze mną jeszcze chwilę...
Offline
Okita Souji
*pokój*
Uśmiechnął się do chłopaka i pogłaskał po głowie.
-W końcu będę musiał pójść. Chyba że schowasz mnie w szafie. Ale to się nie spodoba dyrektorowi i pewnie Momo też.- stwierdził uśmiechając się do Daisuke.
Offline
Westchnął cicho i przejechał palcami po policzku blondyna. Wiedział, że Momo jest dla niego kimś ważnym, wyjątkowym, jednak mimo wszystko... bał się. Bał się samotności, która towarzyszyła mu odkąd stracił rodziców i został zamieniony... w potwora. Chwycił delikatnie kosmyk włosów seme i zaczął się nim bawić, po czym wyszeptał cicho:
- Nie chcę zostać sam...
Offline
Okita Souji
*pokój*
Westchnął, jednak nadal uśmiechał się lekko.
-Jak można być samemu w tak ogromnej szkole? O. Popatrz. Masz tu muchę.- wskazał z całkowitą powagą na bzykającego owada.
-Nie wiem jak ty, ale ja bardzo często leżę i śmieję się do żyrandola. Znajomi wtedy zazwyczaj mówią, że mam przestać brać... ale to inna sprawa.- przeczesał w roztargnieniu swoje blond włosy. Po chwili jednak przeniósł swój wzrok na Daisuke.
-Przecież nie będziesz sam cały czas. Wyjdź do ludzi. Może znowu spotkasz jakąś ciekawą osóbkę.
Offline
Daisuke Akame
*pokój*
Uśmiechnął się lekko i w starym nawyku przetarł oczy jak małe, słodkie dziecko.
- Ale to nie takie proste. Wielu po prostu się mnie boi... Albo sie brzydzą. Czasem... sam się brzydzę. Tego, co muszę robić, by przeżyć. Jestem... odrażający. - mówił z pewnym trudem. Pierwszy raz wyznawał komuś takie rzeczy. Przejechał językiem po kłach i spuscił wzrok.
Offline
Okita Souji
*pokój*
-Co ty mówisz?- spojrzał na niego zaskoczony i westchnął. Przeczesał mu ręką włosy, tak że pewnie kilka powpadało mu do oczu.
-Ale teraz muszę iść. Dyrektor mnie zabije jak tam zaraz się nie pojawię.- stwierdził znowu wzdychając.
Jednym, szybkim ruchem zeskoczył z łóżka i po chwili miał już na sobie wszystkie ubrania.
Offline
Daisuke Akame
*pokój*
Uśmiechnął się po chwili i usiadł na pościeli.
- No dobrze, ale... musimy to powtórzyć... - odezwał się, znów przywołując na twarz nutke perwersji. - Do następnego.
Offline
Okita Souji
*pokój*
Uśmiechnął się.
-Tak. Do następnego.- puścił mu oczko i ruszył w kierunku drzwi. Jednak przed wyjściem się zatrzymał i odwrócił na chwile do Daisuke.
-Ale tylko jeśli będziesz uważać na moich lekcjach...- ... o ile w ogóle będę tutaj uczyć. dodał w myślach i posyłając ostatni, pogodny uśmiech rudowłosemu, wyszedł.
Offline
Momo Chikusa
*daleko...*
Nacisnął czerwoną słuchawkę. Bał się rozmowy z Daisuke. A co, jeśli ten już sobie kogoś znalazł....? Nie będzie się przecież wtrącał do czyjegoś życia. Jednakże... brakuje mu gotyckiej aury, która mogłaby go opatulić. Chwycił telefon ponownie i po jakimś czasie znów wybrał numer Daisuke.
-Daisuke? -przełknął ślinę.
Offline
Daisuke Akame
*pokój*
W momencie, kiedy zamknęły się drzwi, telefon ponownie zadzwonił. Chłopak sięgnął po niego i odebrał.
- Daisuke? - usłyszał w słuchawce znajomy głos.
- Momo? - odezwał się i poczuł miłe ciepło, rozchodzące sie po jego ciele, jednak już po chwili przebiegł po nim niemiły dreszcz. - Gdzie jesteś? Kiedy wracasz? I czemu mnie zostawiłeś, tak bez słowa wyjaśnienia? - przy ostatnim pytaniu, nie mógł opanowac lekkiego drżenia głosu. - Momo...
Teraz, kiedy został właściwie sam, poczuł się jakby leżał na dnie jakiejś otchłani, nie mogąc sie uwolnić od ciągle dręczącego go strachu.
Offline