Kitusne Tomohisa
*przed szkołą*
- Iie. - wymruczał i mocniej wtulił się w Akirę. - Tak jest dobrze, bardzo dobrze.
Zamknął oczy, było mu tak przyjemnie i błogo.
- A Ty chcesz?
Offline
Akira Itoh
*przed szkołą*
-Skoro ty nie chcesz to ja też!- pocałował go w głowę. Zamknął oczy i ponucił jakąś melodię, po czym znów je otworzył i odparł:
-To na co masz ochotę?- zapytał
Offline
Kitsune Tomohisa
*przed szkołą*
- To, że jestem z Tobą całkowicie mi wystarcza. - powiedział cicho, po czym się zarumienił.
Zaczął bawić się palcami u dłoni ukochanego. Był dziwnie spokojny. Myśl, że teraz wszystko się na pewno ułoży zajmowała całą przestrzeń w jego głowie. Wszystko nagle stało się wspaniałe. Delikatny wietrzyk, zieleń, niebo..
Zadarł głowę, aby spojrzeć na przemieszczające się chmury.
- Ne, Aki-chan, jak myślisz, gdzie one płynął? Dlaczego tak im się spieszy?
Offline
Akira Itoh
*przed szkołą*
No właśnie... Dokąd one mogły tak szybować... Akira również podniósł głowę w stronę nieba i zaczął bacznie się mu przyglądać.
-Cóż... Zapewne do jakiegoś miejsca, które jest tak wspaniałe, że chcą tam jak najszybciej być. Głupie... Nie chcą się nawet podzielić...- stanął na palcachi wyciągnął rękę w górę próbując chwycić choć jeden obłok.
-Nic z tego, przepraszam, ale to są strasznie samolubne chmury... A Ty jak myślisz? Dokąd?
Offline
Kitsune Tomohisa
*przed szkołą*
Wybuchł gromkim śmiechem.
- Niemądre...te obłoczki są naprawdę bezduszne. - stwierdził z poważną już miną.
- Hmm...ja myślę, że one uciekają, tak to wygląda, wydają się być przerażone. - zatrzymał sie na chwilę - Chyba, są zbyt słabe żeby stawić czoła przeciwieństwom. Pewnie szukają ciepłego miejsca, gdzieś gdzie będą bezpieczne. Są naprawdę głupie, nie mogą wiecznie pędzić i tak w końcu ulegną destrukcji.
Wzruszył ramionami.
- Dziwne skojarzenia...- chyba do końca nie był świadomy co przed chwilą powiedział.
Offline
Kitsune Tomohisa
*przed szkołą*
Spojrzał na Akirę. Jego twarz znów przyozdabiał uśmiech.
- Nie...
Czym jest to owe ciepłe miejsce? Tego chyba nie wiedział nikt. Z pewnością każdemu przypisane jest gdzieś w końcu się schronić, odpocząć lub nawet osiedlić się na stałe. Problem tkwi w tym, że nie zawsze jest tam łatwo trafić. Jedni się zwyczajnie poddadzą, inni być może nigdy nie dopłyną do swej przystani. Ale czy wszystko musi być pisanym czarnym piórem?
-Ja już jestem bezpieczny.
Offline
Akira Itoh
*przed szkołą*
Chwycił go za rękę, przyłożył do ust i lekko pocałował. Usiadł koło Kitsune, opierając się o jego ramię.
-Co jutro będziesz robił?- spytał od tak, jeszcze nic nie zaplanował, ale chciał skierować rozmowę na jakieś nieważne tematy. Popatrzył na budynek. Był dość wysoki. Może by tak skoczyć? Ale wtedy to już nie miałby poco iść do dyrektora...
-Jest w mieście może coś ekstrim?- lubił wymyślać słówka. Uśmiechnął się.- Na przykład może skok na bungiee?
Offline
Kitsune Tomohisa
*przed szkołą*
- Jutro? Nie wiem... - jeszcze nad tym nie myślał. W sumie to Kitsune nigdy nic nie planuje, żyje sekundą. Organizacje uważa za coś zbędnego i raczej komplikującego życie, no bo przypuśćmy, ze nagle potoczyło by się coś niezgodnie z założeniami i co potem? Lament, płacz i krew...
- Exutrimo? - niezbyt umiał mówić po angielsku, zawsze dziurami przemykał się język ojczysty - Bangie?! - był lekko zszokowany- Sam nie wiem, rzadko wychodzę na miasto... etoo.... a dlaczego chcesz skakać na bangie?
Offline
Akira Itoh
*przed szkołą*
-Hahahaa! Masz rację. Po co skakać na bangie skoro można, w moim przypadku, skoczyć bez liny!- odpowiedział żartobliwym tonem.
-Wiesz adrenalina to coś co lubię...- dodał po chwili.
Offline
Kitsune Tomohisa
*przed szkołą*
Westchnął bezradnie. Jeszcze mu tylko kupki padliny do szczęścia brakowało.
- Ahaaa...- uśmiechnął się szczęśliwy, że dowiedział się tak ważnej rzeczy - Jesteś bardzo odważny skoro lubisz takie rzeczy.
Dla rudowłosego prawdziwym wyczynem było wyjście na głupie miasto. Gdy był gdzieś, gdzie było za dużo ludzi, czuł się przytłoczony i przestraszony. Dlatego nie ukrywał swojego podziwu dla Akry.
- Jest coś jeszcze, co sprawia Ci taką przyjemność?
Ostatnio edytowany przez Kitsune (2010-10-02 20:44:54)
Offline
Akira Itoh
*przed szkołą*
-Hmm... Lubię czytać wiersze, wykonywać różne takie rzeczy związane z adrenaliną... W sumie do tej chwili moje życie skupiało się na niczym. Na czarnej potchłani bez końca. Chciałbym kiedyś skoczyć z wieżowca... Pewnie to super uczucie. Zamykasz oczy, rozkładasz ręce i wydaje Ci się, że jesteś ptakiem... Lub nietoperzem dla sprostowania. A Ty lisku, jest coś co lubisz?- dodał.
Offline
Kitsune Tomohisa
*przed szkołą*
- Ahhh, rzeczywiście wydaje się być cudowne..pod warunkiem, że umiesz latać... - dodał niewinnie się uśmiechając- Etoo...ja lubię pisać, grać na gitarze i o dziwo śpiewać. Chciałbym założyć zespół i grać koncerty i...- otrząsnął się - Jednak to niemożliwe zważywszy na moją osobowość. Mimo to fajnie czasem pobujać w obłokach, ne?
Offline
Akira Itoh
*przed szkołą*
-Ha?! Grasz na gitarze?!- cieszył się jak szczenię...- Ano... Czy Kitsu-chaaan nauczy grać na gitarzę Akirę?- spytał.- Aaaaa! Zawsze chciałem na czymś grać... Na przykład na pianinie lub perkusji... A na gitarze? To nawet mi się nie śniło!- nie dopuścił Kitsune do słowa.
-I...? O co chodzi? Mi możesz powiedzieć chyba, neee?- lisek rzucił jakiś komentarz o swojej osobowości.
-Ha?! Masz wieczne problemy! Jak nie czepisz się rumieńów to swojej osobowości! No wiesz!
Offline
Kitsune Tomohisa
*przed szkołą*
Nie mógł dojść do słowa, więc tylko przytakiwał. Czuł radość kiedy patrzył na cieszącego się czarnowłosego.
- No chciałbym robić te wszystkie fajne rzeczy, które robią sławne zespoły: grać koncerty, wydawać płyty, jeździć w trasy po całym świecie...- oddał się marzeniom- To musi być fantastyczne uczucie, kiedy kochasz swoja pracę, jest Twoją pasją, przyjemnością.
Zaśmiał się.
- To nie o to chodzi, że się czepiam. - wyjaśnił - Po prostu jestem zbyt nieśmiały żeby występować publicznie, chyba zapadłbym się wtedy pod ziemię ze wstydu i przerażenia.
Offline