Satoru i Yashiro Kondo
*plac przed szkołą*
-Too... Kiedy następna przeprowadzka?- Zapytał z głupim uśmieszkiem Satoru.
-Tak ci się tu nie podoba...?- Odpowiedział leniwie Yashiro. Patrzył przed siebie i jak zawsze sobie o czymś rozmyślał.
-Nie powiem, że jest tak jak we wszystkich szkołach...- Wyciągnął z kieszeni małego lizaka i zaczął się nim bawić. Niebieskooki pokręcił głową.
-No co ty nie powiesz...- Mruknął pod nosem. Satoru głupio sie na niego popatrzył i rzucił:- Jesteś do niczego...- Zerknął w bok. Stało tam dwóch chłopców.
No nareszcie ktoś nie w czarnych włosach...
Offline
Chuichi Hike
*placyk*
Wybiegł ze szkoły z książkami w rękach.
O! A któż to! Zauważył nową, nieznaną mu postać z ognistymi włosami. Skorzystał z okazji, że nie miał zegarka.
-Ymm... Przepraszam, która godzina?- Zapytał słodko.- A tak wogóle to jestem Chuichi.- I podał rękę nowemu koledze.
Offline
Allen Waterblane
*plac przed szkołą*
Tak by się rozmowa ciągnęła gdyby ktoś nie podbiegł do ich ławeczki z zapytaniem o godzinę.
- Ha? O, już zaraz. - Zdziwiony przez chwilę nie wiedział co zrobić, ale po chwili odnalazł swój telefon komórkowy, a ekranie wyświetlona godzina.
- 14:35 - Powiedział - Jestem Allen, miło cię poznać. - Odparł ściskając mu dłoń oraz z wielkim uśmiechem na ustach.
Offline
Takumi Kuro
*plac przed szkołą*
Spojrzał smętnie na tę scenkę i westchnął. Coś jednak podpowiadało mu, że powinien znaleźć Daisuke.
- Przepraszam, Chuichi... widziałeś może Daisuke? - zwrócił się po chwili do chłopaka. - Mam z nim do pogadania...
Offline
Najwidoczniej ta dwójka się znała. Dziwnie się czuł. od początku roku tutaj chodził, a tak mało ludzi poznał. Musiał to zmienić. Chciał coś powiedzieć, gdy nagle komórka zaczęła mu dzwonić. Spojrzał na ekranik by zobaczyć kto to taki. Nagle jego oczy jeszcze szerzej się otworzyły.
Jak on śmie dzwonić do mnie!
Na ekranie był napis: DZWONI OJCIEC
Niech ten zboczeniec się wreszcie ode mnie odwali!
Czekał aż, przestanie dzwonić. Odrzucanie połączenia świadczyłoby, że Allen normalnie odbiera telefon i ma go przy sobie, więc by się starał ponownie się dodzwonić. Wziął parę głębszych wdechów by się uspokoić.
Offline
Chuichi Hike
*placyk*
Również się uśmiechnął do Allena.- Dziękuję!- Po wysłuchaniu Takumi'ego pokręcił przecząco głową. Pomyślał przez chwilkę.
-Chociaż... Chyba jak biegłem mijałem ich w korytarzu, ale nie jestem pewien czy to był on. Ale w każdym bądź razie sprawdź w miejscach, w których przebywa i może... W pokoju? Juh! Sam nie wiem!- Poczochrał się po włosach.
Komuś zaczął dzwonić telefon... Dzwonił, dzwonił... Zamrugał szybko ślepkami, patrząc się na Fioletowookiego.
Oki, oki, nie będę się wtrącał... Ha! To mogło być niezręczne! Zwrócił głowę w stronę nieba, a potem na drzewa i tak o, się rozglądał.
Offline
Allen Waterblane
*Plac przed szkołą*
Po chwili telefon wreszcie przestał dzwonić Wiedział jednak, że jego ojciec tak łatwo nie odpuści i szybko ustawił sobie komórkę na milczka. Uśmiechnął się znowu.
- Spoko, nie przeszkadzasz. - odparł tak jakby nic się w ogóle nie stało.
Uwagę mogło zawsze przyciągać, ten osobliwy tatuaż na jego jasnej karnacji twarzy. Przekręcił lekko głowę w bok przy okazji pokazując znajomy kolczyk z czarną dalią w prawym uchu.
Offline
Chuichi Hike
*plaaacyk*
Odpowiedział na uśmiech tym samym.
-Jum!- Ten tatuaż był niesamowity. Chuichi dotknął swojego policzka.
A gdybym ja tak...? Potrząsnął szybko głową. Nie, nie, u mnie nie będzie tak to wyglądało. Przy okazji ujrzał kolczyk, dalię. Dalię... Hmm... Chuichi otworzył szerzej oczy.
Nie, nie, nie! A jak tak?! Zapyt... Nie. Lepiej nie. Uśmiechnął się tylko szerzej do nowo poznanego chłopaka.
Offline
Masashi Ootori
*plac przed szkołą/wejście do sql*
Rozejrzał się dookoła.
-On może być wszędzie! Cholera...- Wyciągnął z kieszeni papierosy i zapalił jednego, włożył je tam z powrotem zostawiając przy tym też ręce. Zauważył trójkę dzieciaków koło ławki. Może któryś z nich widział zaginioną rzecz... Podszedł nonszalanco (o ile tak można xD) i przywitał się.
-Witam...- Przeczesał ręką włosy.- Widział któryś z was portfel...? Gdzies na tej drodze.- Lekko się uśmiechnął.
Offline
Allen Waterblane
*Plac przed szkołą*
U niego też zauważył czarną dalię jako naszyjnik. Miał dzisiaj chyba wielkie szczęście, bo spotkał chyba drugiego czarownika.
- Spoko, z henny jest, więc zmywalny i bez igieł robiony. - Odpowiedział widząc jak chłopak dotyka swojego policzka. Kapnął się, bo wiele osób zerka na jego tatuaż.
Ciekawe ilu takich jak ja jest w tej szkole... Zastanawiał się.
- Ładny naszyjnik - Odparł, bo był ciekawy jego reakcji, ciekawe czy złapie aluzje.
Przeczesał swoje czerwone jak ogień włosy, zerknął na blondyna spod swoich okularów w czarnych oprawkach. Nagle ktoś podszedł do nich. Jak się okazało to był nauczyciel muzyki.
- Niestety nigdzie mi takowy nie mignął, chociaż może przeoczyłem... - Zaczął się czerwonowłosy zastanawiać.
Ostatnio edytowany przez Allen (2011-07-23 02:47:14)
Offline
Chuichi Hike
*placyk*
Wziął do łapki małą dalię.
-Dzięki!- Uśmiechnął się szeroko. W sumie jemu też się podobała, była bardzo "inna".
Haaa? On wie? Stanął zdezorientowany.
-Dla mnie jest magiczna...- Mrugnął do czerwonowłosego, nie przestając się uśmiechać. Podszedł do nich nieznajomy mężczyzna. Zapytał o zagubiony portfel. Blondyn pokręcił głową i dodał po chwili.
-Hmm... Jest pan naszym nauczycielem...?- Skrzyżował ręce na piersi i przechylił głowę.
Offline
Takumi Kuro
*przed szkołą*
Patrzył to na chłopców, to na mężczyznę i zastanawiał się co powinien zrobić. Sprawa z Daisuke nie dawała mu spokoju.
- ...chyba będę musiał pójść. - stwierdził w końcu, z twardym postanowieniem znalezienia kuzyna. Podniósł sie z ławki.
Offline
Allen Waterblane
*Plac przed szkołą*
Niedługo potem znów zadzwonił telefon, od tej samej osoby...nienawidził go całym sercem i duszą. Obiecywał sobie i ciągle zapominał jak ustawic funkcje blokady numerów...ech musi się wreście tym zająć.
- Przepraszam...musze się tym zająć...wybaczcie... - Odpowiedział.
Wstał z ławki z telefonem w dłoni. Trudno musi ten jeden raz odebrać, nawrzeszczeć i zakończyć rozmowe, tak na jakiś czas będzie miał go z głowy. Odszedł od pokaźnej grupki w pospiechu.
[z/t]
Offline
Chuichi Hike
*plac przed szkołą*
Zerknął to na jednego, to na drugiego.
-W takim razie ja też będę się zbierał.- Poprawił książki na rękach, ukłonił się niedoszłemu nauczycielowi i pomachał łapką do kolegów.- Sayonara!- Ruszył przed siebie, no może tak nie ogólnie, ruszył w stronę internatu. Popatrzył za siebie. Moe powinnien pomóc temu nauczycielowi...? Niee... Sam sobie poradzi! Przyspieszył kroku, żeby zdążyć na lekcje.
Offline
Masashi Ootori
*plac przed szkołą*
Dooobraa... Zamrugał zdezorientowany. Była tu nawet pokaźna grupa, a tu bam. Może odstraszył ich... Wzruszył ramionami, zaciągnął się i ruszył w poszukiwaniu portfela.
Dzie-cia-ki...
[z.t.] idę dooo... Bramy o.O
Offline